W piątek Alexander Zverev pokonał 7:6(5), 6:3 Johna Isnera i wywalczył awans do półfinału Finałów ATP World Tour. - Mecz był trudny, ale jestem niesamowicie szczęśliwy. Nikt nie jest zadowolony, kiedy musi grać z Johnem, bo pojedynek z nim często sprowadza się do dwóch-trzech punktów - mówił po spotkaniu.
Dla Niemca to debiutancki awans do 1/2 finału Masters. Został zarazem pierwszym reprezentantem swojego kraju w najlepszej "czwórce" tego turnieju od 2003 roku, gdy do półfinału dotarł Rainer Schuettler. - Awans do półfinału to wspaniałe osiągnięcie, ale turniej jeszcze się nie zakończył - zaznaczył.
O finał, w sobotę (początek nie przed godz. 15:00) hamburczyk powalczy z Rogerem Federerem. Naprzeciw Szwajcara w głównym cyklu stanie po raz szósty. Dotychczas zwyciężył dwa razy. Po raz ostatni zagrał z nim w fazie grupowej zeszłorocznych Finałów ATP World Tour i przegrał 6:7(6), 7:5, 1:6.
- W przeszłości w starciach z Rogerem nie szło mi dobrze. To będzie trudny, ale mam nadzieję, że bardzo fajny mecz. W warunkach halowych Roger jest niebywałym tenisistą - ocenił Zverev.
ZOBACZ WIDEO Dawid Kubacki liderem Polaków. "Ufam trenerowi i realizuję jego plan"
Tradycyjne redaktorski - portali Czytaj całość