W środę, w II rundzie turnieju ATP w Marsylii, Stefanos Tsitsipas pokonał 6:4, 6:2 Huberta Hurkacza. - To był dobry mecz. Cieszyłem się nim. Miło jest tak dobrze zacząć - przyznał po spotkaniu Grek, który tym samym podwyższył na 2-0 bilans bezpośrednich konfrontacji z Polakiem.
20-latek z Aten był zadowolony ze swojej postawy. - To był bezproblemowy i solidny mecz z mojej strony. Wszystko poszło gładko. Przełamania następowały wtedy, kiedy powinny.
Dla Tsitsipasa to pierwszy w karierze wygrany pojedynek w Marsylii. Poprzednie starty w imprezie Open 13, w dwóch minionych sezonach, zakończył już po premierowym spotkaniu. W 1/4 finału zmierzy się z Serhijem Stachowskim bądź z Gregoire'em Barrere'em. Obaj weszli do drabinki jako tzw. "szczęśliwi przegrani" z eliminacji.
- Mecz z każdym przeciwnikiem to poważna praca do wykonania, nawet jeśli to "szczęśliwy przegrany". Będę to musiał potraktować jako pojedynek z kimś, kto dostał drugą szansę. A takie spotkania są najtrudniejsze. Na pewno będę musiał zagrać mądrze i lepiej niż w środę - powiedział Grek.
Zobacz także - Challenger Bergamo: Karol Drzewiecki i Szymon Walków podzielili los Tomasza Bednarka
ZOBACZ WIDEO Wszołek alternatywą dla Grosickiego? "Nikomu nie zamykam drogi do kadry"