W sobotę Naomi Osaka podawała po zwycięstwo w meczu z Su-Wei Hsieh, lecz nie zdołała zamknąć pojedynku w dwóch setach. Tajwanka odwróciła losy spotkania i wygrała w trzech partiach. Teraz Japonka ma na koncie 6021 punktów, co może okazać się niewystarczające, aby pozostać numerem jeden kobiecego tenisa po zakończeniu zawodów Miami Open 2019.
Na szczęście dla Osaki w gronie pretendentek do tronu pozostały już tylko Petra Kvitova i Simona Halep. Obie muszą dojść do finału, aby znaleźć się przed reprezentantką Kraju Kwitnącej Wiśni, dlatego przed nimi jeszcze sporo pracy do wykonania. Czeszka i Rumunka znalazły się w różnych połówkach turniejowej drabinki, zatem mogą się spotkać dopiero w meczu o tytuł. To starcie decydowałoby także o pierwszej pozycji.
Kvitova może zostać liderką rankingu WTA po raz pierwszy w karierze. Miała już swoje szanse w przeszłości, najwcześniej na początku sezonu 2012, ale wówczas ubiegła ją Wiktoria Azarenka. Minęło siedem lat i tenisistka naszych południowych sąsiadów ponownie walczy o pozycję na szczycie. Na Florydzie awansowała już do IV rundy i w poniedziałek zmierzy się z Francuzką Caroline Garcią. Aby wyprzedzić Osakę, potrzebuje więc jeszcze trzech zwycięstw i potem może się oglądać na to, co zrobi Halep.
Rumunka była już liderką rankingu WTA w ostatnich dwóch latach. Mistrzyni Rolanda Garrosa 2018 wygrała w Miami jak na razie tylko jeden mecz i w niedzielę powalczy o IV rundę. Jej przeciwniczką będzie Słowenka Polona Hercog. Aby wyprzedzić Osakę, tenisistka z Konstancy potrzebuje jeszcze czterech zwycięstw. Trzeba jeszcze pamiętać o tym, że Halep musi na Florydzie uzyskać także lepszy rezultat od Kvitovej. Jeśli spełni oba warunki, to po dwóch miesiącach odzyska tron.
Zobacz także:
Kasatkina po raz czwarty zagra z Venus Williams
Rosolska i Yang wygrały dreszczowiec
ZOBACZ WIDEO "Piłka z góry". "W meczu z Łotwą, Polska może przegrać tylko sama ze sobą"