- Właśnie dowiedziałam się od mojego trenera [Daniela Dobre - przyp. red.], że muszę wygrać jeszcze jeden mecz, aby znów być numerem jeden na świecie. Cieszę się, że jestem w takiej sytuacji - powiedziała Simona Halep na konferencji prasowej po ćwierćfinałowym zwycięstwie nad Chinką Qiang Wang w ramach turnieju Miami Open 2019.
Przed czwartkowym półfinałem zawodów na Florydzie sprawa jest jasna: Halep musi pokonać Karolinę Pliskovą, aby odzyskać fotel liderki, który po Australian Open 2019 utraciła na rzecz Japonki Naomi Osaki. Łatwo nie będzie, ponieważ Czeszka także ma o co grać. Jeśli wygra pierwszy w karierze turniej rangi WTA Premier Mandatory, to w poniedziałek będzie wiceliderką. Do prowadzącej Osaki będzie traciła zaledwie 91 punktów.
Halep po raz pierwszy została numerem jeden kobiecego tenisa w październiku 2017 roku. W sumie była na czele światowej klasyfikacji przez 64 tygodnie. - Nie spodziewałam się, że tak szybko będę bliska powrotu na pierwsze miejsce. To będzie dla mnie wielkie wyzwanie, ale lubię grać pod presją, więc postaram się zaprezentować najlepszy tenis - powiedziała o czwartkowym pojedynku z Pliskovą. - Każdy dzień spędzony na pierwszym miejscu jest szczególny. Jeśli uda mi się odnieść zwycięstwo, to będę z tego bardzo dumna - dodała.
Zobacz także:
Karolina Pliskova zagra o finał z Simoną Halep
Koniec Pucharu Hopmana w Perth
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Piątek przedstawicielem nowego pokolenia? "Nie ma kompleksów ale zna swoje miejsce w szeregu"
Pliska zagrała fenomenalnie ostatni set i obawy były ale Simona ma więcej atutów n Czytaj całość