Iga Świątek pokonała rywalkę i nerwy. "Miałam nadzieję, że nie będę się tak bardzo stresować"
- Nie miałam oczekiwań związanych z wynikiem, ale miałam nadzieję, że nie będę się tak bardzo stresować, lecz jest to taka impreza, że to chyba trudne do uniknięcia - mówiła Iga Świątek po awansie do II rundy Roland Garros 2019.
Warszawianka we wtorek walczyła nie tylko z rywalką, ale i z miejscową widownią. - Za każdym razem, gdy wyrzucałam prostą piłkę, to francuska publiczność dawała w kość, ale do tego trzeba się przyzwyczaić i to jest dla mnie dobra nauka. Pierwszy raz grałam przeciwko Francuzce we Francji, a wiadomo, że Francuzi są najbardziej agresywni, jeśli chodzi o kibicowanie - stwierdziła.
Był to pojedynek debiutantek w Rolandzie Garrosie. Zarówno 17-letnia Polka, jak i młodsza od niej o rok Francuzka, nigdy wcześniej nie występowały w głównej drabince imprezy w Paryżu. - Ona jest młodym francuskim talentem. Jak siedziałam w szatni, to widziałam o niej materiał we francuskim Eurosporcie, więc wydaje mi się, że dużo osób na nią patrzy. Jeśli wytrzyma presję i będzie się rozwijała, to zostanie fajną zawodniczką - oceniła nasza reprezentantka.
- Nie miałam oczekiwań związanych z wynikiem, ale miałam nadzieję, że nie będę się tak bardzo stresować występem w turnieju wielkoszlemowym, ale jest to taka impreza, że to chyba trudne do uniknięcia. Mam wrażenie, że rozkręcałam się z gema na gem i w II rundzie będę grała lepiej - dodała Polka.
W 1/32 finału, w czwartek, Świątek zmierzy się z rozstawioną z numerem 16. Chinką Qiang Wang.
Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)