Tenis. Wimbledon 2019: Sam Querrey wie, jak w Londynie gasić gwiazdy. W środę zagra z Rafaelem Nadalem

Getty Images / Scott Barbour / Na zdjęciu: Sam Querrey
Getty Images / Scott Barbour / Na zdjęciu: Sam Querrey

Sam Querrey lubi grać na trawie i wie, jak w Wimbledonie pokonywać największe gwiazdy współczesnego tenisa. W środę, w ćwierćfinale, czeka go starcie z jednym z największych mistrzów w dziejach tego sportu, Rafaelem Nadalem.

Świetna dyspozycja Sama Querreya w Wimbledonie 2019 może być zaskoczeniem. Z powodu kontuzji mięśni brzucha Amerykanin od połowy kwietnia nie grał przez dwa miesiące. Do rozgrywek powrócił w tygodniu poprzedzającym The Championships, w turnieju w Eastbourne, gdzie doszedł do finału, w którym przegrał z Taylorem Fritzem. Rywalizację w Londynie rozpoczął od wyeliminowania Dominika Thiema, finalisty Rolanda Garrosa. Pogromcy nie znalazł również w trzech kolejnych meczach i zameldował się w ćwierćfinale.

Morderczy serwis

Drogę do 1/4 finału Querreyowi utorowała fantastyczna dyspozycja serwisowa. W czterech rozegranych pojedynkach posłał 100 asów (kolejni w tej klasyfikacji spośród ćwierćfinalistów, Novak Djoković i Rafael Nadal, zaserwowali po 37), po trafionym pierwszym podaniu zdobył 86 proc. rozegranych punktów i tylko jeden raz (przeciw Johnowi Millmanowi) został przełamany. To statystyki, które muszą budzić respekt. - Czuję się dobrze i lubię tu grać. Wimbledon to turniej, który nagradza dobrze serwujących - mówił, cytowany przez oficjalną stronę internetową turnieju, po zwycięstwie w IV rundzie nad Tennysem Sandgrenem. Po czym dodał: - Teraz będzie trudniej.

I ma rację. W 1/4 finału bowiem 31-latek z San Francisco zmierzy się z Rafaelem Nadalem. Hiszpan jak dotychczas spisuje się fantastycznie i słychać głosy, że tak dobrze na trawie jeszcze nigdy się nie prezentował. Ale Querrey lubi i potrafi grać na zielonej nawierzchni. To właśnie w Wimbledonie osiągnął swój jedyny wielkoszlemowy półfinał (sezon 2017). Londyńska impreza jest także jedyną w Wielkim Szlemie, w której trzykrotnie dochodził do 1/4 finału (lata 2016-17 i 2019). - Lubię tu występować i zawsze czuje się komfortowo. Uwielbiam też grać na trawie. Na tej nawierzchni mam pewność, że mogę wygrać, bez względu na to, kto jest moim rywalem - powiedział, przypominając, że w przeszłości w The Championships odnosił wspaniałe zwycięstwa.

Wie, jak w Wimbledonie gasić gwiazdy

W 2016 roku w III rundzie Wimbledonu Amerykanin zmierzył się z Novakiem Djokoviciem. Serb był wówczas panującym mistrzem wszystkich turniejów wielkoszlemowych i notował serię 30 z rzędu wygranych meczów na poziomie Wielkiego Szlema. Mało kto przypuszczał, że jego zwycięski pochód może zatrzymać Querrey, ale tenisiście z San Francisco to się udało. Wygrał 7:6(6), 6:1, 3:6, 7:6(5), czym wprawił w osłupienie świat sportu.

Rok później w Londynie sprawił kolejną sensację i znów okazał się lepszy od tenisisty, który wtedy bronił tytułu i był liderem rankingu - Andy'ego Murraya. Querrey zwyciężył wówczas w pięciu setach. I choć w dwóch ostatnich partiach Murray ledwo poruszał się po korcie z powodu problemów z biodrem, kolejne wielkie i sensacyjne zwycięstwo Amerykanina w Wimbledonie stało się faktem.

Wróci na kort swojego największego triumfu

W środę Querrey stanie przed kolejną okazją, by na obiektach All England Clubu zaskoczyć świat sportu. Z Nadalem zmierzy się na korcie numer 1, tym samym, na którym przed trzema laty pokonał Djokovicia. - Już sam fakt, że on jest leworęczny, jest wyzwaniem - przyznał Amerykanin, który z Hiszpanem ma bilans 1-4. - Jego gra jest intensywna, energiczna i on nie oddaje punktów za darmo. Będę musiał niewiarygodnie serwować, ryzykować i mieć nadzieję, że środa będzie moim dobrym dniem.

- Gdy grasz z facetami z "Wielkiej Trójki", musisz czuć się komfortowo na nawierzchni, na której rozgrywany jest mecz. Musisz wierzyć, że możesz to zrobić i nie wstrzymywać ręki, lecz mocno uderzać. Bo za każdym razem, gdy oni wychodzą na kort, to presja na nich. Oni muszą wygrać - podkreślił.

Mecz Querreya z Nadalem zostanie rozegrany na korcie numer 1 jako drugi w kolejności od godz. 14:00 czasu polskiego

Zobacz także - Wimbledon 2019: spór o korty. Rafael Nadal: Jestem nieco ważniejszy niż Barty

ZOBACZ WIDEO Uwaga, duży turniej w Polsce! Przyjadą gwiazdy

Źródło artykułu: