Gdy spotykają się największe gwiazdy tenisa, można spodziewać się wielkiego widowiska. Takim pojedynkiem było 48. starcie Novaka Djokovicia z Rogerem Federerem w głównym cyklu. Serb może nie utrzymał przez cały mecz wysokiego poziomu, ale potrafił się wznieść na wyżyny w kluczowych momentach. Po czterech godzinach i 57 minutach i obronie dwóch piłek meczowych wygrał 7:6(5), 1:6, 7:6(4), 4:6, 13:12(3), dzięki czemu poprawił bilans ze Szwajcarem na 26-22. Mecz był pełen dramaturgii i zwrotów akcji. Na pewno zostanie zapamiętany przez fanów tenisa na całym świecie.
Pierwszy set był bardzo wyrównany i trzymał w napięciu do ostatniego punktu rozgrywki tiebreakowej. Zanim jednak do niej doszło, panowie nie wykorzystali swoich szans. Federer miał break pointa już w czwartym gemie, ale w ważnym momencie posłał piłkę w aut. Potem obaj wracali ze stanu 0-30 lub 15-30. Za każdym razem sprawę ułatwiał im serwis.
Tie break był odzwierciedleniem wydarzeń z 12 gemów premierowej odsłony. Tenisiści przeplatali świetne zagrania prostymi błędami, dlatego wydarzenia zmieniały się jak w kalejdoskopie. Najpierw było 3-1 dla lidera rankingu ATP. Potem cztery punkty z rzędu zdobył obecny numer trzy światowych list. Gdy wydawało się, że Federer zmierza po wygraną w secie, popełnił kilka niewymuszonych błędów. Djoković jako pierwszy wypracował setbola, a w tym najważniejszym momencie Szwajcar nie wytrzymał i zepsuł bekhend.
ZOBACZ WIDEO Wielki turniej tenisowy w Polsce? Wiemy, ile to kosztuje
Druga partia była tenisową katastrofą najlepszego aktualnie tenisisty świata. Serb wyraźnie stanął. Już w pierwszym gemie poślizgnął się i jego rywal miał dwa break pointy. Po krótkiej wymianie "Nole" posłał piłkę w aut i przełamanie stało się faktem. To nie był koniec kryzysu Djokovicia, bowiem w trzecim gemie znów znalazł się w opałach. Świetnie dysponowany wówczas Federer z łatwością odebrał mu podanie i prowadził już 3:0. Najwyżej rozstawiony uczestnik turnieju panów nie stawił mu oporu i po trzecim przełamaniu w siódmym gemie przegrał wyraźnie seta 1:6.
Po bolesnej porażce Djoković udał się na przerwę toaletową. Z szatni wrócił odmieniony, tak jak w meczu z Hubertem Hurkaczem. Teraz Serb nie oddawał łatwo punktów przy własnym serwisie, co nie znaczy, że uniknął problemów. W 10. gemie był o krok od porażki w trzeciej partii, ale zagrał dobre podanie na ciało rywala przy piłce setowej. Federer prezentował się lepiej na przestrzeni 12 gemów, jednak znów zawiódł w tie breaku. Novak wiedział, kiedy podnieść poziom tenisa i zaskoczył Rogera na początku decydującej rozgrywki. W wielki stylu wyszedł na 5-1 i nie oddał już przewagi. Po trzech setach prowadził 2-1, choć nie miał jeszcze na koncie żadnego break pointa.
Simona Halep pobiła osiągnięcie Ilie Nastase
Przed rozpoczęciem czwartej odsłony to Federer skorzystał z przerwy i udał się do szatni. Początek tego seta należał do podających. Wszystko zmieniło się w piątym gemie, gdy nastąpił kolejny moment załamania gry u Djokovicia. Dobrze dysponowany Szwajcar bezwzględnie wykorzystał chwilę słabości przeciwnika i zdobył przełamania w piątym i siódmym gemie. Tenisista z Bazylei podawał przy stanie 5:2 po wygraną w tej części spotkania, ale lekko stanął i po raz pierwszy w meczu dał się przełamać. Mimo tego nie wypuścił już seta z rąk i w 10. gemie wykorzystał premierową piłkę setową.
Kwestia triumfu w Wimbledonie 2019 rozstrzygnęła się w piątym secie. Obaj byli już zmęczeni pod względem fizycznym i mentalnym, ale obaj musieli dać z siebie wszystko, aby zdobyć tytuł. Na początku zarysowała się przewaga Djokovicia, jednak w czwartym gemie Serb nie wykorzystał trzech break pointów. Po zmianie stron w końcu dopiął swego, gdy Szwajcar ruszył do siatki i został perfekcyjnie minięty z bekhendu. Novak prowadził z przewagą przełamania, ale nie był w stanie pójść za ciosem. Roger wykorzystał problemy serwisowe Novaka i po kilku minutach było już po 4. Teraz margines błędu był ograniczony i każda strata podania mogła oznaczać porażkę. W 12. gemie Djoković był dwie piłki od zwycięstwa, lecz nie zdołał zamknąć spotkania. Zemściło się to w przy stanie po 7, gdy Szwajcar w wielkim stylu minął rywala przy siatce.
Emocje sięgnęły zenitu. Federer prowadził 8:7 i podawał po dziewiąty tytuł na wimbledońskich trawnikach i zarazem 21. w Wielkim Szlemie. Szwajcar wypracował dwie piłki meczowe, lecz nie wykorzystał żadnej z nich. Zagrał zbyt pasywnie przy pierwszej okazji, a przy drugiej przepuścił nieprzygotowany atak do siatki i został skarcony. Po chwili Djoković miał break pointa, którego wykorzystał i dzięki temu wrócił do gry. Teraz już Serb nie popełnił błędu i pilnował podania. W 23. gemie obronił dwa break pointy, a po chwili Federer wygrał serwis i doszło do historycznego wydarzenia. Po raz pierwszy na trawnikach Wimbledonu rozegrano tie break przy stanie po 12 w meczu singla. Lepiej zaczął go Novak, który po błędach rywala wyszedł na 4-1. Djoković nie oddał przewagi i poszedł za ciosem. Przy pierwszej piłce meczowej, przy stanie 6-3, Federer nieczysto trafił w piłkę i w taki sposób zakończył się wielki mecz.
Triumf Ivana Dodiga i Latishy Chan w mikście
Federer zagrał znakomicie, ale nie osiągnął celu. Posłał 25 asów, skończył 94 piłki, zdobył więcej punktów od rywala (218-204) i miał więcej przełamań (7-3). Miał także więcej podwójnych (6) i niewymuszonych błędów (62). Djoković zaprezentował na korcie mieszankę nastrojów. Zanotował 10 asów, dziewięć podwójnych błędów, 54 wygrywające uderzenia i 52 pomyłki. Dla Serba najważniejsza jednak okazała się umiejętność zdobywania ważnych punktów i to dało mu zwycięstwo na londyńskiej trawie.
Djoković obronił wywalczone w zeszłym roku mistrzostwo i po raz piąty w karierze wygrał Wimbledon. Wcześniej triumfował w Londynie w 2011, 2014, 2015 i 2018 roku. W sumie to jego 16. wielkoszlemowe trofeum. Serb zbliżył się do Rogera Federera i Rafaela Nadala, którzy mają ich na koniec odpowiednio 20 i 18. "Nole" zdobył także w niedzielę 75. tytuł w zawodach głównego cyklu. W obecnym sezonie triumfował jak dotychczas w Australian Open, Madrycie i Wimbledonie. Djoković zachowa oczywiście pierwsze miejsce w rankingu ATP, natomiast Federer nie wykorzystał szansy na wyprzedzenie drugiego w światowej klasyfikacji Nadala.
The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród 38 mln funtów
niedziela, 14 lipca
finał gry pojedynczej mężczyzn:
Novak Djoković (Serbia, 1) - Roger Federer (Szwajcaria, 2) 7:6(5), 1:6, 7:6(4), 4:6, 13:12(3)
Czekam co napisze inteligentnego jako pasjonata vel Djokofan vel starigner vel dyssona - :)
PASJONATA vel Djokofan vel starigner "Nie Czytaj całość
Mam nadzieję, że wszystko u niego jest dobrze - ;)
RvR musi dalej trenować z Rożerem.
Jak żyć? - ;)