Serena Williams powróci do Auckland. Ostatnio wyjeżdżała z Nowej Zelandii w niesławie

Getty Images / Adam Pretty / Na zdjęciu: Serena Williams
Getty Images / Adam Pretty / Na zdjęciu: Serena Williams

Serena Williams postanowiła, że rozpocznie sezon 2020 na kortach twardych w Auckland. W 2017 roku Amerykanka opuszczała Nową Zelandię w niesławie po porażce w II rundzie z Madison Brengle.

W tym artykule dowiesz się o:

Poprzedni występ Sereny Williams w zawodach ASB Classic miał być dla Nowej Zelandii wielkim wydarzeniem i świętem tenisa. Tymczasem utytułowana Amerykanka zakończyła zmagania już w II rundzie po przegranym trzysetowym meczu ze swoją rodaczką Madison Brengle. Wszystko byłoby w porządku, wszak porażki przed imprezami wielkoszlemowymi się zdarzają, gdyby nie pomeczowe słowa Sereny.

- To dla mnie najgorsze możliwe warunki. Nie wiem, czy kiedykolwiek było mi tak trudno z tego powodu. Ale moja przeciwniczka też musiała sobie z tym radzić i przystosowała się do nich lepiej. Mogę się tylko pocieszać, że w Melbourne będzie lepiej - stwierdziła po pojedynku, choć wcześniej chwaliła organizatorów.

Nowozelandzkie media poczuły się urażone i mocno skrytykowały wówczas Amerykankę i dyrektora turnieju w Auckand. Karl Budge spotkał się zresztą z tenisistką już tydzień później, podczas Australian Open 2017. Serena dała wtedy do zrozumienia, że chce jeszcze wrócić do Nowej Zelandii. Umowa została podpisana podczas Miami Open 2019.

ZOBACZ WIDEO Tokio 2020. Dziennikarze WP SportoweFakty wskazali kluczowy element, który zadecydował o awansie. "Niby prosta rzecz"

Williams przyleci do Auckland (6-12 stycznia) na inaugurację zmagań w 2020 roku, ponieważ w Perth nie będzie już rozgrywany Puchar Hopmana, w którym ostatnio regularnie występowała. - Bardzo chcę wywalczyć ten tytuł. Podczas mojej ostatniej wizyty w Auckland zdołałam wygrać pierwszy mecz, ale zdawałam sobie sprawę, że nie gram na moim poziomie. Mam jednak stamtąd szczególne wspomnienia, do których chciałabym dołożyć także te na korcie - stwierdziła Amerykanka w oficjalnym komunikacie prasowym.

Zadowolony jest oczywiście również dyrektor zawodów. - Wiemy, że Serena ma w Auckland niedokończone sprawy do załatwienia i bardzo chcieliśmy pokazać nowozelandzkiej publiczności, co największa tenisistka wszech czasów jest w stanie tutaj osiągnąć. Serena chce przejść do historii, a Auckland będzie miało kluczową rolę, aby jej w tym pomóc. Nie mogę się już doczekać, aby zobaczyć ją na korcie - wyznał Budge, który nawiązał do starań Williams o wyprzedzenie Margaret Court w liczbie wygranych turniejów wielkoszlemowych.

Zobacz także:
Winston-Salem: udany powrót do rozgrywek Tomasa Berdycha
Danił Miedwiediew: Teraz mogę pić szampana

Komentarze (10)
avatar
sekup
21.08.2019
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Caster Semenya wszech czasów nie ma jeszcze tylu wygranych turniejów wielkoszlemowych co Margaret Court. Ach, jakie to bolesne. 
Marta Martim
21.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
A ja lubię Serenę. Rozumiem jej punt widzenia i o co walczy. 
avatar
Kri100
21.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie lubię Sereny i już. 
avatar
Sharapov
21.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
że tez oni ją tam chcą w tym Ołkland 
fanka Rożera
20.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
", ..wszak porażki przed imprezami wielkoszlemowymi się zdarzają, gdyby nie pomeczowe słowa Sereny".
Używanie partykuły wszak świadczy o ogromnym zasobie słów i ponadprzeciętnej inteligencji.
R
Czytaj całość