WTA Finals: pierwsza wygrana Ashleigh Barty. Belinda Bencić pokonana

PAP/EPA / WU HONG / Na zdjęciu: Ashleigh Barty
PAP/EPA / WU HONG / Na zdjęciu: Ashleigh Barty

Ashleigh Barty wygrała pierwszy mecz w turnieju WTA Finals 2019 w Shenzhen. W niedzielę Australijka poradziła sobie w trzech setach ze Szwajcarką Belindą Bencić.

W drugim niedzielnym meczu Mistrzostw WTA doszło do starcia Ashleigh Barty z Belindą Bencić. Dla obu tenisistek to pierwszy występ w imprezie w singlu. Australijka w tegorocznym Rolandzie Garrosie święciła premierowy wielkoszlemowy triumf w grze pojedynczej. Szwajcarka w US Open doszła do pierwszego półfinał w turnieju najwyższej rangi. W Shenzhen Barty pokonała Bencić 5:7, 6:1, 6:2.

W drugim gemie I seta Bencić obroniła break pointa świetnym serwisem. Poza tym obie tenisistki spokojnie utrzymywały podanie. Próbowały się wzajemnie przechytrzyć w wymianach. Optyczna przewaga należała do Szwajcarki, która więcej kreowała i częściej przejmowała inicjatywę. Barty broniła się zmieniając kierunki i używając slajsa, ale sporo psuła i w końcówce była zbyt bierna. W 11. gemie Bencić skorzystała z błędu liderki rankingu i uzyskała przełamanie. Wynik seta na 7:5 równiej grająca Szwajcarka ustaliła asem.

W drugim gemie II partii Bencić odparła dwa break pointy, ale przy trzecim popełniła podwójny błąd. Sytuacja na korcie zmieniła się diametralnie. Szwajcarka rozregulowała się, brakowało jej cierpliwości. Wpakowała w siatkę forhend i po raz drugi oddała podanie. Tym razem to Barty była stroną aktywniejszą i solidniejszą. Australijka nie oddała wysokiej przewagi i miała sytuację pod kontrolą. Seta zakończyła w siódmym gemie. Zniwelowała w nim break pointa, a przy trzeciej piłce setowej zaserwowała asa.

Zobacz także - WTA Elite Trophy: Aryna Sabalenka mistrzynią w Zhuhai. Ludmiła Kiczenok znów wygrała debla 

ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Patrycja Wyciszkiewicz: Rywalka uderzyła mnie w bark. Przestraszyłam się, że zgubię pałeczkę

Bencić poprosiła o interwencję medyczną z powodu problemów ze stopą. W trzecim gemie III partii Szwajcarka oddała podanie tracąc cztery punkty z rzędu od 40-15. Przy break poincie Barty dopisało szczęście i piłka po siatce przeszła na stronę rywalki. Bencić straciła animusz. Coraz gorzej wyglądała jej praca nóg i rosła liczba popełnianych przez nią błędów. Przestrzelony forhend kosztował ją stratę serwisu w piątym gemie. Rzetelna i sprytna Barty nie miała żadnego przestoju i utrzymała przewagę dwóch przełamań. Przy 5:2 spotkanie zakończyła asem.

W trwającym godzinę i 56 minut meczu Barty zaserwowała 10 asów, z czego pięć w drugim secie. Zdobyła 42 z 51 punktów przy swoim pierwszym podaniu i wykorzystała cztery z 10 break pointów. Tenisistki te nigdy wcześniej się ze sobą nie zmierzyły.

Bencić nigdy wcześniej nie uczestniczyła w Turnieju Mistrzyń. Szwajcarka mogła uzyskać kwalifikację w 2015 roku, w którym zadebiutowała w Top 10 rankingu. Jednak pod koniec sezonu pojawiły się u niej problemy zdrowotne. W 2017 roku przeszła operację nadgarstka. Nie grała przez ponad pięć miesięcy i wypadła nawet poza Top 300. Teraz znów bryluje na zawodowych kortach. Przepustkę do Shenzhen wywalczyła w Moskwie, gdzie kilkanaście dni temu zdobyła tytuł.

Barty dwa razy wystąpiła w Masters w deblu (2017 z Casey Dellacquą, 2018 z Coco Vandeweghe). W tym roku zdobyła trzy singlowe tytuły na różnych nawierzchniach. Oprócz Rolanda Garrosa wygrała turnieje w Miami (kort twardy) i Birmingham (trawa). Pokonując Bencić Australijka prawie zapewniła sobie pozycję liderki rankingu na koniec sezonu. Wystarczy, że we wtorek wyjdzie na kort i nikt nie będzie już mógł jej wyprzedzić.

WTA Finals, Shenzhen (Chiny)
Tour Championships, kort twardy w hali, pula nagród 14 mln dolarów
niedziela, 27 października

Grupa Czerwona:

Ashleigh Barty (Australia, 1) - Belinda Bencić (Szwajcaria, 7) 5:7, 6:1, 6:2

Wyniki i tabele WTA Finals

Komentarze (0)