Po środowych męczarniach z Corentinem Moutetem aktualny lider rankingu ATP przyznał, że nie był w pełni sił. W czwartek Novak Djoković zagrał lepiej i pokonał Kyle'a Edmunda 7:6(7), 6:1. W pojedynku z Brytyjczykiem Serb nie musiał bronić żadnego break pointa czy piłki setowej, jak to miało miejsce w środowym meczu z Francuzem. Dzięki zwycięstwu poprawił bilans z Edmundem na 5-1 i awansował do ćwierćfinału zawodów Rolex Paris Masters 2019.
W pierwszym secie długo nic wielkiego się nie działo. Dopiero przy stanie 5:6 nerwy udzieliły się reprezentantowi Wielkiej Brytanii, który po prostych błędach wpadł w tarapaty. Gdyby "Nole" zagrał wówczas odważniej, to na pewno uzyskałby przełamanie. Ponieważ tak się nie stało, obecny numer jeden światowych list musiał męczyć się w tie breaku. Dopiero przy siódmym setbolu znakomicie trafił forhendem po linii i zamknął premierową odsłonę.
Emocji nie było za to w drugiej partii. Djoković zaprezentował solidny tenis i korzystał z pomyłek rywala, który nie radził sobie w wymianach. W trzecim gemie Serb zdobył przełamanie świetnym forhendem po krosie, w piątym gemie breaka sprezentował mu przeciwnik, popełniając podwójny błąd. Potem było jeszcze trzecie przełamanie, które czterokrotny mistrz paryskiego Masters wypracował serią wygrywających returnów. W sumie pochodzący z Belgradu tenisista skończył 20 piłek i miał 14 niewymuszonych błędów. Edmundowi zapisano po 20 wygrywających uderzeń i 20 pomyłek.
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Patrycja Wyciszkiewicz: Rywalka uderzyła mnie w bark. Przestraszyłam się, że zgubię pałeczkę
Piątkowym przeciwnikiem Djokovicia w ćwierćfinale będzie oznaczony "siódemką" Stefanos Tsitsipas. Grek spotkał się z doskonale sobie znanym od czasów juniorskich Aleksem de Minaurem i wygrał pewnie 6:3, 6:4. Australijczyk odczuwał już skutki zeszłotygodniowego występu w Bazylei, gdzie dopiero w finale zatrzymał go Roger Federer. W wyniku czwartkowej porażki stracił szansę na awans do ATP Finals. Natomiast Tsitsipas świętował 50. zwycięstwo w sezonie i zarazem 100. w głównym cyklu. Pochodzący z Aten tenisista zagra z Djokoviciem po raz czwarty. Jak na razie ma z Serbem bilans 2-1, co jest zasługą zwycięstwa odniesionego kilka tygodni temu w Szanghaju.
Bardzo cenną wygraną zanotował w czwartek Grigor Dimitrow. Bułgar od paru miesięcy nie narzeka na żadne problemy zdrowotne, a to oznacza, że jest niebezpieczny na korcie. W czwartek przekonał się o tym Dominic Thiem. Austriak przyjechał co prawda do Paryża zmęczony po sukcesie w Wiedniu (i wymagającym finale z Diego Schwartzmanem), ale tenisista z Chaskowa zagrał bardzo widowiskowo. Skończył 18 piłek i popełnił tylko 10 niewymuszonych błędów wobec 13 wygrywających zagrań i 16 pomyłek Austriaka. Dimitrow zwyciężył zasłużenie 6:3, 6:2 i teraz ma z Thiemem bilans 3-2.
Najwięcej emocji towarzyszyło jednak spotkaniu Cristiana Garina z Jeremym Chardym. W ciągu dwóch godzin i 24 minut doszło do trzech przełamań. Chilijczyk zanotował 13 asów, 38 wygrywających uderzeń i 26 pomyłek. Liczby Francuza również robią wrażenie, bowiem miał on 21 asów, 35 kończących zagrań i 26 błędów własnych. Jednak w kulminacyjnym momencie, w tie breaku trzeciego seta, reprezentant gospodarzy zmarnował przy stanie 6-3 trzy piłki meczowe, po czym Garin zwieńczył pojedynek wynikiem 6:7(4), 6:4, 7:6(6). W takich okolicznościach debiutant awansował do ćwierćfinału paryskiego turnieju i w piątek po raz pierwszy w karierze zmierzy się z Dimitrowem.
Rolex Paris Masters, Paryż (Francja)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy w hali, pula nagród 5,207 mln euro
czwartek, 31 października
III runda gry pojedynczej:
Novak Djoković (Serbia, 1) - Kyle Edmund (Wielka Brytania) 7:6(7), 6:1
Stefanos Tsitsipas (Grecja, 7) - Alex de Minaur (Australia) 6:3, 6:4
Grigor Dimitrow (Bułgaria) - Dominic Thiem (Austria, 5) 6:3, 6:2
Cristian Garin (Chile) - Jeremy Chardy (Francja, Q) 6:7(4), 6:4, 7:6(6)
Zobacz także:
WTA Finals: konsekwentna Elina Switolina w półfinale
WTA Finals: kontuzja Bianki Andreescu