Karolina Pliskova nie wie, czy zagra w igrzyskach olimpijskich w Tokio. "Nie mam jeszcze planu"
Występem w WTA Finals w Shenzhen Karolina Pliskova zakończyła sezon 2019. Czeszka myśli już o 2020 roku, ale nie wie, czy weźmie udział w igrzyskach olimpijskich w Tokio. - Nie mam jeszcze planu. To skomplikowana sprawa - powiedziała.
Czeszka myśli już o 2020 roku, w którym tenisistki czeka dodatkowe wyzwanie, turniej olimpijski w Tokio (25 lipca - 2 sierpnia). Pliskova nie wie, czy weźmie w nim udział. W Rio de Janeiro nie zagrała ze względu na zagrożenie wirusem Zika. - Nie mamy jeszcze planu. Ostatnie igrzyska planowałam do ostatniej chwili, więc teraz niech wszystko wyjdzie w trakcie i zobaczymy, jak sobie poradzi moje ciało. To skomplikowana sprawa. Po Wimbledonie trzeba lecieć do Tokio, a następnie do USA. Nie jest to idealne dla nikogo. Okaże się, co będzie moim priorytetem - powiedziała wiceliderka rankingu w wywiadzie dla portalu sport.cz.
Zobacz także - Michał Przysiężny zaprasza na otwarcie akademii. W programie pokazowy mecz z Jerzym Janowiczem
Od przyszłego roku Puchar Federacji nie będzie rozgrywany przez cały sezon. W lutym odbędzie się runda eliminacyjna. W dniach 14-19 kwietnia tenisistki walczyć będą w turnieju finałowym w Budapeszcie (kort ziemny w hali). Czeszki mają zapewniony w nim udział dzięki dzikiej karcie. - W Nowym Jorku spotkałam się z kapitanem Petrem Palą i kwestia mojego występu nie została rozwiązana, ale z uwagi na skrócenie Pucharu Federacji, jestem bardziej za niż przeciw. Złą rzeczą jest to, że nie będziemy już grać u siebie. Może w kolejnych latach zdarzy się jakiś mecz w Czechach. Jednak samo skrócenie rozgrywek jest dobre. Australia i Francja dopiero zagrają finał, więc niepotrzebnie to trwa tak długo - stwierdziła Pliskova.
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio #8: Iga Baumgart-Witan. Baba nie do zajechania- Termin turnieju finałowego jest korzystny. Poza tym odbędzie się w hali, a nam Czeszkom dobrze idzie w takich warunkach. Jeśli zagram muszę zdecydować, które turnieje pominąć. Niedługo po Pucharze Federacji są imprezy w Stuttgarcie i Pradze. Do tej pory trzeba było spieszyć się po miesiącu w Australii na I rundę. Kiedyś doświadczyłam wyjazdu do Kanady, co nie było zbyt dobre dla mojego ciała. Teraz możemy tego uniknąć dzięki dzikiej karcie. Ale zasługujemy na to, bo tyle razy wygrałyśmy rozgrywki razem z dziewczynami - mówiła Pliskova. Od 2011 roku Czeszki triumfowały w Pucharze Federacji sześć razy.
Czytaj także - Urszula Radwańska dobrze zaczęła turniej ITF w Shenzhen. Polka awansowała do II rundy
Dla Pliskovej 2019 rok był bardzo udany. Czeszka i Ashleigh Barty zdobyły najwięcej singlowych tytułów w głównym cyklu spośród wszystkich tenisistek (po cztery). - Nie zostałam tylko liderką rankingu i nie wygrałam wielkoszlemowego turnieju. Jednak były świetne momenty i po raz pierwszy zakończę rok na drugim miejscu - oceniła Pliskova, która nie wie, czy będzie kontynuować współpracę z Conchitą Martinez. - Muszę to jeszcze przemyśleć. Może w przyszłym tygodniu podejmiemy decyzję - skomentowała.
Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)