ATP Cup: Nick Kyrgios wzruszony po meczu. Jest odpowiedź na jego apel

Getty Images / Hector Vivas / Na zdjęciu: Nick Kyrgios
Getty Images / Hector Vivas / Na zdjęciu: Nick Kyrgios

Pożary w Australii pustoszą kolejne połacie buszu i powodują śmierć wielu gatunków roślin i zwierząt. Rośnie liczba ofiar wśród ludzi. Organizatorzy ATP Cup odpowiedzieli na apel Nicka Kyrgiosa o wsparcie dla poszkodowanych.

W tym artykule dowiesz się o:

W czwartek Nick Kyrgios zaapelował, aby Tennis Australia przygotowała szereg inicjatyw, podczas których zostaną zebrane środki na rzecz poszkodowanych przez żywioł. Kierujący organizacją Craig Tiley odpowiedział, że podczas każdej imprezy rozgrywanej w styczniu na Antypodach będą realizowane różne pomysły.

Pierwsza inicjatywa dotyczy premierowej edycji ATP Cup, która w piątek ruszyła w Brisbane, Perth i Sydney. Za każdego asa serwisowego posłanego podczas turnieju organizatorzy przekażą po 100 dolarów na Australijski Czerwony Krzyż. Liczą, że w sumie będzie 1500 asów, co pozwoli zebrać 150 tys. dolarów. Już w pierwszym dniu zmagań John Isner zanotował ich 33.

Szlachetne gesty tenisistów i innych sportowców

Tenisiści podejmują decyzje, aby wspierać poszkodowanych indywidualnie. Kyrgios jako pierwszy zadeklarował, że za każdego asa serwisowego podczas australijskiego lata przekaże na rzecz poszkodowanych po 200 dolarów. Tenisista posłał ich 20 w piątkowym meczu z Janem-Lennardem Struffem. Jego ofertę przebił Alex de Minaur, który zaoferował po 250 dolarów. "Demon" nie ma jednak aż takiej mocy jak Kyrgios i w piątek miał tylko dwa asy.

ZOBACZ WIDEO: Ibrahimović wraca do Milanu! Co dalej z Krzysztofem Piątkiem? "Niech nigdzie się nie wybiera"

Apel Australijczyków szybko rozprzestrzenił się w mediach społecznościowych. Zawodnicy, którzy nie dysponują potężnym serwisem, zadeklarowali, że chętnie odstąpią część wynagrodzenia za występy na zawodowych kortach. Za przykładem tenisistów poszli krykieciści, którzy znaleźli własny sposób na zbieranie funduszy. W krykiecie nie ma asów serwisowych, ale są efektowne zagrania, które przynoszą największą liczbę punktów (sześć, stąd angielska nazwa six), gdy piłka leci poza owal.

Po piątkowym meczu z Niemcami, wygranym przez Australię 3:0, Kyrgios z wielkim bólem serca mówił o pożarach. Gdy wyznał, że jest to "bardzo smutne", jego oczy zrobiły się wilgotne. Już dzień wcześniej twierdził, że sytuacja jest dramatyczna. - Przez najbliższe cztery miesiące nie są prognozowane żadne opady deszczu, zatem nie zanosi się na to, aby ogień przestał się rozprzestrzeniać - stwierdził na konferencji prasowej.

Kobiecy ITF i męski challenger ATP przeniesione z Canberry do Bendigo

Kyrgios mówił również, że bardzo trudna sytuacja jest w jego rodzinnym mieście, Canberze. - Canberra zmaga się obecnie z najniebezpieczniejszym dymem na świecie - wyznał. Organizatorzy turniejów ITF (kobiety) i ATP Challenger (mężczyźni) postanowili nie czekać i przenieśli imprezy ze stolicy kraju do Bendigo. To miejscowość położona 150 kilometrów na północ od Melbourne, zatem uczestniczki i uczestnicy zawodów będą musieli pokonać krótszą drogę, jeśli będą chcieli później zagrać w eliminacjach do Australian Open 2020.

Na liście zgłoszeń do kobiecego turnieju w Bendigo są Magdalena Fręch (główna drabinka) i Urszula Radwańska (eliminacje). Impreza rozpocznie się już w poniedziałek 6 stycznia. Radwańska przebywa obecnie w nowozelandzkim Auckland, gdzie nie dostała się do rozpoczynających się w sobotę kwalifikacji do zawodów WTA International.

Czytaj także:
Boje Agnieszki Radwańskiej z Petrą Kvitovą wyróżnione przez WTA
Rafael Nadal porównał się z Rogerem Federerem

Komentarze (0)