W piątek rozpoczął się ATP Cup - nowa drużynowa impreza, w której uczestniczą 24 reprezentacje, powstała dzięki współpracy ATP z Tennis Australia. Turniej rozgrywany jest w trzech australijskich miastach (Brisbane, Perth i Sydney), a jego pula nagród to 15 mln dolarów. Drużyny podzielono na sześć grup. Oprócz zwycięzców każdej z nich do ćwierćfinału awansują dwie najlepsze ekipy z drugich miejsc.
Alexander Zverev rozczarował Niemcy
W Brisbane doszło do starcia Australii z Niemcami. Ekipa gospodarzy odniosła pierwsze zwycięstwo już po pojedynkach singlowych. Nick Kyrgios (ATP 30) pokonał 6:4, 7:6(4) Jana-Lennarda Struffa (ATP 35). W spotkaniu miało miejsce jedno przełamanie, które tenisista z Canberry uzyskał na 3:2 w pierwszym secie. W tie breaku drugiej partii od 2-3 zdobył pięć z sześciu kolejnych punktów. - Pierwszy mecz w roku zawsze jest trudny. Szczerze mówiąc, jestem zadowolony z mojego występu. Oczywiście dobrze serwowałem w ważnych momentach - powiedział Kyrgios, cytowany przez atptour.com. Posłał 20 asów i zdobył 40 z 46 punktów przy swoim pierwszym podaniu.
Smaku wygranej nie zaznał Alexander Zverev (ATP 7), który w dopiero rozpoczętym sezonie zdążył już wyładować swoją wściekłość na rakiecie. Niemiec nie wykorzystał prowadzenia 6:4, 4:2 i uległ 6:4, 6:7(3), 2:6 Alexowi de Minaurowi (ATP 18) po dwóch godzinach i 44 minutach. Australijczyk obronił siedem z 10 break pointów. Zverev zaserwował 10 asów, ale też popełnił 14 podwójnych błędów. - Jestem dumny z tego, że miałem pomysł na pokonanie rywala, który uderzał piłkę mocno i lepiej serwował. Przy moim podaniu nie dostawałem zbyt wielu łatwych punktów, więc musiałem znaleźć sposób, aby sam je zdobywać - stwierdził de Minaur.
ZOBACZ WIDEO: Ibrahimović wraca do Milanu! Co dalej z Krzysztofem Piątkiem? "Niech nigdzie się nie wybiera"
Wynik meczu na 3-0 dla Australii ustalili Chris Guccione i John Peers, którzy pokonali 6:3, 6:4 Kevina Krawietza i Andreasa Miesa, mistrzów Rolanda Garrosa 2019. Reprezentanci gospodarzy w obu setach uzyskali po jednym przełamaniu, odpowiednio na 5:3 i 4:3.
Chaczanow i Miedwiediew rozprawili się z Fogninim i spółką
W Perth odbył się mecz Rosji z Włochami. Pierwszy punkt zdobył Karen Chaczanow (ATP 17), który pokonał 7:5, 6:3 Stefano Travaglię (ATP 84). Rosjanin w pierwszym secie wrócił z 2:5 i obronił piłkę setową. - To było bardzo ważne. Wydaje mi się, że czasem właśnie o to chodzi w tenisie. Nie tylko o jakość i sposób, w jaki grasz, ale też o część mentalną i sposób myślenia podczas ważnych punktów - powiedział Chaczanow.
Zobacz także - Nick Kyrgios wzruszony po meczu. Jest odpowiedź na jego apel
Zwycięstwo Rosji zapewnił Danił Miedwiediew (ATP 5), który wygrał 1:6, 6:1, 6:3 z Fabio Fogninim (ATP 12). W piątym i siódmym gemie trzeciego seta Włoch obronił siedem break pointów, ale w trzecim i dziewiątym został przełamany. 32-latek z Arma di Taggia do Perth przyleciał w czwartek w nocy. 23 grudnia jego żona Flavia Pennetta urodziła ich drugie dziecko, córkę Farah. - Zrobiłem wszystko, co mogłem. Myślę, że zagrałem naprawdę dobrze. Pod koniec byłem zmęczony, ponieważ miałem mniej energii niż na początku. Ciężko było opuścić dom. Pierwszą rzeczą, którą zrobiłem, było zapytanie Flavii, czy czuje się dobrze. Przybyłem tutaj o trzeciej nad ranem. Obudziłem się, zagrałem 20 minut i wyszedłem na kort - mówił Fognini, deblowy mistrz US Open 2015 w parze z Simone Bolellim.
Włosi nie zdobyli nawet punktu. W deblu Chaczanow i Miedwiediew pokonali 6:4, 6:3 Bolelliego i Paolo Lorenziego. Rosjanie uzyskali trzy przełamania.
Grigor Dimitrow bohaterem Bułgarii
W Sydney Wielka Brytania nie dała rady Bułgarii. To był świetny dzień dla Grigora Dimitrowa (ATP 20), który zdobył dwa punkty. W singlu pokonał 2:6, 6:4, 6:1 Daniela Evansa (ATP 42) i dzięki temu doprowadził do debla. W trwającym dwie godziny i 16 minut spotkaniu wykorzystał pięć z ośmiu break pointów.
Wcześniej Cameron Norrie (ATP 53) wygrał 6:2, 3:6, 6:2 z Dimitarem Kuzmanowem (ATP 423). Brytyjczyk zaserwował osiem asów i uzyskał sześć przełamań. Zgarnął 33 z 40 punktów przy swoim pierwszym podaniu. - Pierwszy set był prawdziwą fizyczną walką. Później jedna mała utrata koncentracji spowodowała, że przegrywałem ze stratą przełamania, a mój rywal grał solidnie. Nie miałem szans w drugiej partii. Oczywiście pojawiła się chwila zwątpienia, ale jestem zadowolony z tego jak walczyłem i jak się podniosłem - skomentował Norrie.
W pasjonującym deblu Dimitrow i Aleksandar Łazarow zwyciężyli 7:6(5), 6:7(2), 11-9 Jamiego Murraya i Joe Salisbury'ego. Bułgarzy obronili dwie piłki meczowe przy 7-9 w super tie breaku i zakończyli mecz o godz. 2:46 w nocy lokalnego czasu. - Mówiłem chłopakom, że to może być dla nas wiekopomny moment. Po prostu zróbcie to, aby nas zapamiętano. Nie wiem, czy daje nam to miejsce w historii, ale myślę, że to wiele znaczy dla całego zespołu. Po to tutaj jesteśmy. Właśnie dlatego gramy. To dla nas świetny początek roku i tej imprezy. Jestem naprawdę dumny z chłopaków - powiedział Dimitrow, były trzeci singlista globu.
Wielka Brytania - Bułgaria 1:2, Ken Rosewall Arena, Sydney (Australia), kort twardy
Puchar ATP, Grupa C
piątek, 3 stycznia
Gra 1.: Cameron Norrie - Dimitar Kuzmanow 6:2, 3:6, 6:2
Gra 2.: Daniel Evans - Grigor Dimitrow 6:2, 4:6, 1:6
Gra 3.: Jamie Murray / Joe Salisbury - Grigor Dimitrow / Aleksandar Łazarow 6:7(5), 7:6(2), 9-11
Niemcy - Australia 0:3, Pat Rafter Arena, Brisbane (Australia), kort twardy
Puchar ATP, Grupa F
piątek, 3 stycznia
Gra 1.: Jan-Lennard Struff - Nick Kyrgios 4:6, 6:7(4)
Gra 2.: Alexander Zverev - Alex de Minaur 6:4, 6:7(3), 2:6
Gra 3.: Kevin Krawietz / Andreas Mies - Chris Guccione / John Peers 3:6, 4:6
Rosja - Włochy 3:0, Perth Arena, Perth (Australia), kort twardy
Puchar ATP, Grupa D
piątek, 3 stycznia
Gra 1.: Karen Chaczanow - Stefano Travaglia 7:5, 6:3
Gra 2.: Danił Miedwiediew - Fabio Fognini 1:6, 6:1, 6:3
Gra 3.: Karen Chaczanow / Danił Miedwiediew - Simone Bolelli / Paolo Lorenzi 6:4, 6:3