We wtorek Polska zakończyła występ w grupie E rozgrywanego w Sydney turnieju ATP Cup 2020. Biało-Czerwoni przegrali 1:2 z Argentyną i Chorwacją, ale na zakończenie zmagań pokonali Austrię 2:1. Dzięki temu zwycięstwu polscy tenisiści zajęli trzecią pozycję w grupie.
- Cały tydzień i okres przygotowań był dla nas czymś wspaniałym. Kończymy turniej bardzo wysoką notą, pokonując świetny zespół austriacki. Hubert grał znakomicie przez trzy swoje mecze. To on nas utrzymywał w grze w każdym spotkaniu. Jego zwycięstwo nad Dominikiem Thiemem jest jego największym w karierze, ponieważ Dominic to jeden z najlepszych tenisistów świata - powiedział Marcin Matkowski na środowej konferencji.
Hubert Hurkacz był pewnym punktem polskiej drużyny w rywalizacji singlistów. Najpierw odwrócił losy pojedynku z Diego Schwartmanem (więcej tutaj), potem nie dał szans Bornie Coriciowi (więcej tutaj), a w środę po trzysetowym boju po raz drugi w karierze wygrał z Dominikiem Thiemem (więcej tutaj).
ZOBACZ WIDEO Arabia Saudyjska się zmienia. To nie tylko Dakar, ale też inne wielkie imprezy
- Widzę jego postęp na korcie. W zeszłym roku wykonał ogromny krok, ale w tym wygląda jeszcze lepiej. Hubert ma za sobą świetny okres przygotowawczy ze swoim trenerem Craigiem Boyntonem w USA. Już teraz widać jego wyniki na korcie - stwierdził Matkowski.
- Jego pewność siebie, poruszanie się i zagrania są już na poziomie światowym. Zachowuje spokój, gdy gra pod presją, co pokazał tutaj w swoich trzech meczach. Jest teraz blisko najlepszej "30", ale nie chcę przewidywać, jaki ranking osiągnie na koniec sezonu. Na pewno ma przed sobą wspaniałą przyszłość - dodał kapitan reprezentacji Polski.
Objawieniem polskiej drużyny okazał się Kacper Żuk - Bardzo cieszymy się z postawy Kacpra, który zastąpił kontuzjowanego Kamila Majchrzaka. Kacper wykorzystał swoją szansę i zagrał wspaniały mecz. Pokonał bardzo solidnego Dennisa Novaka, który dwa dni wcześniej był lepszy od Guido Pelli - zauważył "Matka".
Polska nie zdołała zakwalifikować się do ćwierćfinału ATP Cup, ale Matkowski widzi w niej olbrzymi potencjał. - Jesteśmy bardzo szczęśliwi, ponieważ było to wspaniałe doświadczenie. Mam nadzieję, że polski zespół powróci tutaj i zagra co najmniej w ćwierćfinale. Drużyna jaką mamy, ma wielki potencjał, aby odnosić sukcesy w przyszłości - stwierdził.
Podczas turnieju kapitanowie i tenisiści mogli korzystać z wielu nowinek technologicznych. - Podobała mi się chemia w drużynie i ulokowana w rogu ławka rezerwowych. Do tego mieliśmy do dyspozycji statystyki, które były bardzo pomocne. Świetnym pomysłem był także system VAR. Zapewnia on zawodnikowi możliwość sprawdzenia decyzji sędziego. Wydaje mi się, że Hubert był jednym z pierwszych, który po takim challenge'u uzyskał punkt -zakończył Matkowski.
Czytaj także:
Ranking ATP: Kamil Majchrzak wrócił do Top 100
Ranking WTA: niewielki awans Igi Świątek