Tenis. Australian Open: Alexander Zverev z życiowym wynikiem w Wielkim Szlemie. "Podszedłem do tego inaczej"

PAP/EPA / LYNN BO BO / Na zdjęciu: Alexander Zverev
PAP/EPA / LYNN BO BO / Na zdjęciu: Alexander Zverev

Alexander Zverev odpadł w półfinale Australian Open, ale i tak uzyskał swój najlepszy wynik w Wielkim Szlemie. - Podszedłem do tego startu w inny sposób. Koncentrowałem się tylko na najbliższym meczu i nie wybiegałem w przyszłość - mówił.

Alexander Zverev przegrał 6:3, 4:6, 6:7(3), 6:7(4) z Dominikiem Thiemem w półfinale Australian Open 2020. - Miałem wiele okazji, aż 14 break pointów. To powinno wystarczyć, ale w ważnych momentach nie grałem najlepiej. W całym meczu było wiele sytuacji napięcia, tie breaki, cztery sety. W trzeciej partii miałem setbole, w czwartej też miałem swoje okazje. Następnym razem muszę lepiej spisywać się w takich chwilach - mówił podczas konferencji prasowej, cytowany przez portal atptour.com.

- Na początku byłem zdenerwowany, ale myślę, że to normalne - kontynuował. - Uważam, że rozegraliśmy świetny mecz. Mieliśmy wiele niesamowitych wymian i nie było tak, że nasze poczynania determinowały nerwy. On zasłużył na zwycięstwo. Był najlepszym rywalem, z jakim zmierzyłem się w tym turnieju.

Niemiec w Melbourne pierwszy raz w karierze dotarł do wielkoszlemowego półfinału. - Podszedłem do tego startu w inny sposób niż w przeszłości. Koncentrowałem się tylko na najbliższym meczu i nie wybiegałem w przyszłość. Trafiałem na przeciwnika i po prostu musiałem grać dobrze, aby go pokonać. Gdy wygrałem, dopiero ktoś mówił mi, z kim zagram w następnej rundzie - wyjaśnił, co pomogło mu w odniesieniu życiowego sukcesu w Wielkim Szlemie.

ZOBACZ WIDEO: Odwiedziliśmy bazę reprezentacji Polski na Euro 2020! Zobacz, jak będą mieszkać kadrowicze

Po pierwszym meczu tenisista z Hamburga obiecał, że za każde wygrane spotkanie w Australian Open przekaże 10 tys. dolarów na rzecz poszkodowanych w pożarach w Australii. A, jeśli zdobędzie tytuł, ofiaruje pogorzelcom całą premię finansową (4,1 mln dolarów australijskich). - Uwielbiam grać w Australii i miejscowi kibice zawsze są dla mnie bardzo mili. Żałuję, że nie wygram turnieju i nie przekaże potrzebującym całej kwoty, ale dotrzymam obietnicy i wpłacę 50 tys. dolarów. Mam nadzieję, że to choć trochę pomoże - podkreślił.

Z kolei zapytany o możliwości Thiema w finale z Novakiem Djokoviciem, odparł: - Gra niewiarygodnie i jeśli fizycznie będzie z nim wszystko w porządku, to uważam, że ma szanse w finale.

Zobacz także - Australian Open. Weronika Baszak w finale singla juniorek. Mikołaj Lorens bez tytułu w deblu

Komentarze (4)
avatar
kosiarz.trawnikow
1.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powiedzmy to sobie otwarcie: spośród całej czwórki półfinalistów zdecydowanie najjaśniejszym blaskiem lśnił Rodżer "Maestro" Federer. Kosmiczny Helwet jest moralnym zwycięzcą tegorocznego Austr Czytaj całość
avatar
Anna Adamczyk
1.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda, że nie wygrał, bo wtedy przekazałby całą wygraną na walkę, zpożaramj, fajnie że dotrzyma słowa i przekarze po 10 tys od każdego wygranego meczu. Chwała mu za to! 
avatar
maraska
31.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
no dopiero co mówił że wygraną przekaże dla ofiar pożarów