Denis Istomin swoje kilka chwil sławy miał podczas Australian Open 2017, kiedy to w II rundzie sensacyjnie pokonał Novaka Djokovicia. Pochodzący z Rosji reprezentant Uzbekistanu, w sierpniu 2012 roku 33. tenisista świata, obecnie zajmuje 156. miejsce w rankingu ATP i podobnie jak wielu graczy cierpi z powodu zawieszenia rozgrywek.
- Moja opinia, a także kilku innych tenisistów, z którymi rozmawiałem, jest taka, że zawodowy tenis nie wróci w 2020 roku. Chciałbym, aby Roland Garros i US Open zostały rozegrane, ale według mnie szansa na to jest bardzo mała - mówił w wywiadzie dla portalu ubitennis.net.
Istomin nie skorzysta z programu pomocy dla niżej notowanych tenisistów, który został powołany w związku z zatrzymaniem rozgrywek. Uzbek uważa, że jest to dobry projekt, choć wpłaty na rzecz funduszu powinny być dobrowolne.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Mistrz olimpijski jest strażakiem. Zbigniew Bródka opowiedział o pracy w czasach zarazy
- To trudny czas dla nisko notowanych tenisistów, którzy nie mają szans, by grać w turniejach wielkoszlemowych. Wielu z nich rozważa teraz zakończenie kariery, więc mam nadzieję, że pieniądze, które otrzymają, zmotywują ich do dalszej gry. Ale sytuacja finansowa każdego z nas jest inna i uważam, że nikt nie powinien być zmuszany do wpłat, każdy powinien przekazać tyle, ile może, oraz mieć możliwość zadecydowania komu i jak chce pomóc - powiedział.
33-latek z Taszkientu obawia się, że pandemia koronawirusa spowoduje kryzys w zawodowym tenisie. - Musimy być przygotowani na najgorszy scenariusz. Myślę, że najbliższe dwa lata mogą być bardzo trudne dla cyklu ATP.
Istomin trzy lata temu sprawił przykrość Djokoviciowi w Melbourne, teraz popiera jego stanowisko w sprawie szczepień przeciw koronawirusowi. Podobnie jak tenisista z Belgadu, który za swój pogląd został skrytykowany m.in. przez głównego wirusologa Serbii, jest zdania, że nie powinno być to obowiązkowe.
- Niech mnie też oskarżają, ale zgadzam się z Novakiem. Szczepionka nie powinna być obowiązkowa. Każdy powinien mieć możliwość wyboru, czy chce się zaszczepić, czy nie - podkreślił.
Czytaj także: Novak Djoković chwali Marina Cilicia i Bornę Coricia. "Dołączyli bez pytania o warunki finansowe"