Tenis. Skandaliczny napis na murze. Chuligani życzą śmierci Djokoviciowi

PAP/EPA / ANDREJ CUKIC / Na zdjęciu: billboard Novaka Djokovicia w Belgradzie
PAP/EPA / ANDREJ CUKIC / Na zdjęciu: billboard Novaka Djokovicia w Belgradzie

Na Novaka Djokovicia w ostatnich dniach spadła wielka fala krytyki za organizację turniejów tenisowych na Bałkanach. Chuligani z chorwackiego Splitu przekroczyli jednak wszelkie granice.

W tym artykule dowiesz się o:

Na początku czerwca Novak Djoković zorganizował turnieje w Belgradzie i Zadarze. Trybuny, bez zachowania żadnych odstępów, wypełnili kibice, a sami tenisiści po meczach wspólnie bawili się w lokalach.

Kilka dni później okazało się, że zawodnicy Grigor Dimitrow, Borna Corić, Viktor Troicki, sam Djoković, jak i jego żona są zakażeni koronawirusem.

Organizator jest mocno krytykowany za swoje zachowanie, ale chuligani w Splicie zdecydowanie przekroczyli granicę. "Djoković, umrzyj. Twoja śmierć jest teraz naszym jedynym pragnieniem. Pozdrowienia ze Splitu, niech Bóg nam pomoże" - napisano na jednym z murów w chorwackim Splicie. Napis został zamazany po reakcji władz miasta.

W obronę Djokovicia bierze rodzina, a także jego trener. - Wskazywanie palcem na organizatorów jest błędem, bo wszyscy postępowali zgodnie z instrukcjami władz - powiedział Marian Vajda (więcej TUTAJ).

Czytaj teżMarcin Motyka: Przykre konsekwencje nieodpowiedzialności [KOMENTARZ]

ZOBACZ WIDEO: Orlen nie rezygnuje ze wspierania polskiego sportu w czasie kryzysu. "Zwiększyliśmy na to budżet o prawie 100 procent"

Źródło artykułu: