W poniedziałek w Palermo po półrocznej przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa został wznowiony cykl WTA Tour. Turniej odbywa się pod protokołem sanitarnym, lecz zastrzeżenia wzbudza fakt, że tenisistki nie są zakwaterowane w wydzielonym hotelu. Richard Gasquet uważa, że to ogromne niedopatrzenie organizatorów.
- To absolutny skandal - grzmiał Gasquet na łamach dziennika "L'Equipe". - To niedopuszczalne, by tenisistki były zakwaterowane w tym samym hotelu, co turyści. Nie wiem, jak WTA to zaakceptowało. Hotel powinien być zarezerwowany wyłącznie dla zawodniczek i członków ich sztabów. Jeśli nie możesz tego zrobić, odwołujesz turniej.
Francuz ma nadzieję, że taka sytuacja nie będzie mieć miejsca podczas wielkoszlemowego US Open (31 sierpnia - 13 września). Zgodził się również z opinią Andy'ego Murraya, który stwierdził, że tenisiści łamiący zasady bezpieczeństwa powinni być karani.
ZOBACZ WIDEO: Lotos PZT Polish Tour. Paula Kania-Choduń: Tenis w końcu sprawia mi przyjemność
- Tenis to nie tylko sport, ale i biznes. Nierozgrywanie turniejów oznacza straty finansowe. Wszystko jest w interesie tenisistów, a protokół musi być restrykcyjny. Wszyscy muszą przestrzegać zasad i nie mogą opuszczać hotelu. Każdy, kto je łamie, musi zostać ukarany od grzywny po dyskwalifikację - przedstawił swój punkt widzenia.
- Pojadę do Nowego Jorku. Myślę, że najbardziej niebezpieczna będzie podróż samolotem. W "bańce" ryzyko będzie mniejsze niż we Francji. Zamknięcie się w hotelu na trzy tygodnie nie będzie fajne, ale o to w tym chodzi. Ważne jest, aby podczas turnieju dla nikogo nie być zagrożeniem - dodał Gasquet.
Problemy organizatorów Kremlin Cup. Turniej w Moskwie w tym roku może się nie odbyć