Od czasu wznowienia rywalizacji w męskim cyklu Diego Schwartzman nie prezentował dobrej dyspozycji. W pięciu rozegranych meczach w turniejach Western & Southern, US Open i Generali Open wygrał zaledwie dwa. Był daleki od swojej optymalnej formy i dodatkowo miał problemy zdrowotne.
- Moje występy w USA, a potem w Kitzbuehel były złe - przyznał, cytowany przez dziennik "Clarin". - Gdy ponosisz porażki, jest to trudne i ma wpływ na twoje poczucie pewności siebie. Spędzasz godziny na treningach, próbując coś poprawić, ale podczas meczów dochodzi presja.
- Są też sprawy, których nie widać - kontynuował. - Podczas piątego seta meczu z Cameronem Norrie'em w US Open upadłem na kort i uszkodziłem lewą rękę. Od tego momentu nie mogłem odpowiednio uderzać z bekhendu. Dopiero od wtorku mogę grać bez bólu.
ZOBACZ WIDEO: US Open. Wojciech Fibak o dyskwalifikacji Novaka Djokovicia: To mogą być historyczne konsekwencje dla tenisa
W tym tygodniu Argentyńczyk czuje się jednak lepiej. Na inaugurację swoich występów w turnieju w Rzymie pokonał 6:4, 7:6(1) Johna Millmana. W 1/8 finału zmierzy się z Hubertem Hurkaczem i do meczu z Polakiem przystąpi w o wiele lepszym nastroju.
- Grałem bez bólu, a to już postęp. Dzięki temu czułem się znacznie lepiej - powiedział o swoich odczuciach po pojedynku z Millmanem.
Spotkanie Hurkacza i Schwartzmana odbędzie się w piątek. Zostało zaplanowane jako czwarty mecz dnia od godz. 11:00 na korcie Grand Stand Arena. Będzie to drugi pojedynek pomiędzy tymi tenisistami. Poprzednio zmierzyli się w styczniu w fazie grupowej ATP Cup i wówczas Polak wygrał 4:6, 6:2, 6:3.
ATP Rzym: nieudany powrót do gry Gaela Monfilsa. Lorenzo Musetti pokonał kolejnego wielkiego rywala