Tenis. Roland Garros. Iga Świątek jest gotowa na oba scenariusze w finale

PAP/EPA / JULIEN DE ROSA / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP/EPA / JULIEN DE ROSA / Na zdjęciu: Iga Świątek

- Mam wszystko, czego trzeba, żeby rywalizować z najlepszymi - zapewnia Iga Świątek przed sobotnim finałem Rolanda Garrosa przeciwko Sofii Kenin. Polka staje przed wielką szansą.

Po sobotnim finale Iga Świątek może przejść do historii, jako pierwsza tenisistka od czasu Justine Henin w 2007 roku i wygrać Rolanda Garrosa bez straty seta.

Jeszcze dwa lata temu Iga Świątek grała w juniorskim Rolandzie Garrosie. - Byłam skupiona, wywierałam presję na rywalach. Nie denerwuję się już nawet w drugich setach, ponieważ wiem, że prawdopodobnie wszystko potoczy się po mojej myśli - powiedziała cytowana przez wtatennis.com Polka.

W sobotnim meczu zmierzy się z Sofią Kenin, która w styczniu zadebiutowała w roli zwyciężczyni wielkoszlemowej. - Będę musiała wejść na inny poziom, choć do tej pory z łatwością wygrywałam - podkreśliła.

ZOBACZ WIDEO: Iga Świątek większym talentem niż Agnieszka Radwańska? "Taka dziewczyna trafia się raz na milion"

Do tej pory Iga Świątek nie grała z tak grającą zawodniczką jak Kenin. Uderza piłkę z większą siłą, a w starciu z Petrą Kvitovą wytrzymała ofensywną presję. Jeżeli w finale zastosuje tę samą taktykę, może to pchnąć Polkę do popełniania błędów.

To dopiero drugi sezon Polki na takim poziomie. - W pierwszym roku nie byłam pewna siebie, a teraz już czuję, że mogę zrobić wszystko. Mam wszystko, czego trzeba, żeby rywalizować z najlepszymi - podkreśliła.

Przed Rolandem Garrosem Polka miała na swoim koncie tylko 36 meczów w turniejach WTA. Wszystkie rozegrane w ciągu ostatnich 21 miesięcy. Mistrzyni US Open 2019 Bianca Andreescu przed startem w Nowym Jorku miała podobne statystyki, ale wcześniej już zwyciężała z najlepszymi tenisistkami na świecie.

Dla Świątek ciągle wiele rzeczy jest nowych. Pierwsze zwycięstwo nad tenisistką z Top 1, pierwszy ćwierćfinał szlema, półfinał, a teraz finał. Być może również pierwszy tytuł. - Czuję, że jestem gotowa na ten mecz. Z drugiej strony czuję też, że nie muszę wygrać, oba scenariusze są ok, choć oczywiście porażka będzie przykra - zapewniła Polka.

- Wszystko będzie dobrze, bez względu na wszystko - zakończyła.

Finał turnieju singla kobiet tegorocznej edycji Roland Garros rozpocznie się w najbliższą sobotę o godz. 15:00. Pojedynek będzie można obejrzeć nie tylko w stacji Eurosport, ale także w otwartym dla wszystkich telewidzów kanale TVN. Transmisję na żywo z meczu Polki i Amerykanki będzie można też śledzić poprzez WP Pilot.

Czytaj też:
Tenis. Roland Garros. Sofia Kenin przed finałem z Igą Świątek: Kocham wygrywaćEdytuj
Roland Garros w czasie pandemii. Bańka bezpieczeństwa dla tenisistów i przeraźliwe zimno

Komentarze (7)
avatar
Witalis
10.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@Ksawery Darnowski: siejesz defetyzm. "Murowaną" faworytką nie była i nie jest. Debel nie zmienił kursów u buków w singlu - niezmiennie ok. 1,60 > 2,40 (Iga lekką faworytką) 
avatar
Ksawery Darnowski
10.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bukmacherzy stawiają na Igę, jednak coraz mniej chętnie. Wczoraj przed deblem była murowaną faworytką do wygrania finału w singlu a teraz z .. pewną taką nieśmiałością wskazują na nią. 
avatar
Ksawery Darnowski
10.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A wirus ma się dobrze i zbiera ponure żniwo. 
avatar
steffen
10.10.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
avatar
Witalis
10.10.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Spoko Iga, ja widzę więcej niż dwa scenariusze dzisiejszego meczu, ale w każdym zakończeniu Polka z trofeum: La Coupe Suzanne Lenglen :))) Iga po tytuł!! :)