Tenis. ATP Finals: Novak Djoković czuje się jak podczas treningów. Wobec braku fanów motywuje go inny czynnik

Turniej ATP Finals odbywa się bez udziału kibiców na trybunach, ale Novak Djoković ma inną motywację, by grać jak najlepiej. - Za wygranie meczu jest tutaj 200 punktów, a to prawie tyle, co za triumf w turnieju ATP 250 - podkreślił Serb.

Marcin Motyka
Marcin Motyka
Novak Djoković PAP/EPA / ANDY RAIN / Na zdjęciu: Novak Djoković
Novak Djoković od zwycięstwa rozpoczął rywalizację w ATP Finals 2020. W meczu pierwszej kolejki bez większych kłopotów pokonał 6:3, 6:2 debiutującego w turnieju kończącym sezon Diego Schwartzmana.

- Początek nie był dla mnie świetny, bo w trzecim gemie straciłem serwis. Udało mi się jednak odrobić stratę. To był zacięty mecz do stanu 4:3, gdy go przełamałem, a potem zakończyłem pierwszego seta. Jestem zadowolony ze sposobu, w jaki grałem, zwłaszcza w drugiej partii - mówił po meczu, cytowany przez atptour.com.

Turniej w Londynie odbywa się za zamkniętymi drzwiami, co ma wpływ na atmosferę. - To było co najmniej bardzo dziwne - przyznał Serb. - W pewnym sensie czułem się jak podczas treningu. Ale oczywiście, gdy słyszysz sędziego ogłaszającego wynik, masz poczucie, że uczestniczysz w oficjalnym meczu. Jeśli chodzi o moje podejście do gry, nic się nie zmienia. Lecz brakuje mi kibiców.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa szykuje formę na święta

Na trybunach O2 Arena nie ma kibiców, lecz po wygranej 33-latek z Belgradu i tak wykonał charakterystyczny dla siebie gest pozdrawiający widzów. - To mój sposób celebracji i także wyraz mojej wdzięczności za to, że mogę rywalizować - wyjaśnił. - Mimo że na trybunach nie było widowni, wiem, że wielu kibiców oglądało mecz w telewizji, więc dzielę się z nimi tymi emocjami.

Wobec braku fanów główną motywacją Djokovicia w Londynie są zwycięstwa. O kolejne powalczy w środę, kiedy to nie przed godz. 21:00 czasu polskiego zmierzy się z Daniłem Miedwiediewem, który na otwarcie pokonał Alexandra Zvereva. Z Rosjaninem ma bilans 4-2, w tym 3-1 na twardych kortach. Poprzednio zmierzyli się w styczniu w ATP Cup i wówczas Serb zwyciężył 6:1, 5:7, 6:4.

- Format z fazą grupową pozwala awansować do półfinału nawet w przypadku porażki i masz dużą motywację w postaci punktów. Za wygranie meczu jest tutaj 200 punktów, a to prawie tyle, co za triumf w turnieju ATP 250 - podkreślił obecny lider klasyfikacji singlistów.

ATP Finals: druga wygrana Dominika Thiema. Austriak po znakomitym spektaklu pokonał Rafaela Nadala

Czy Novak Djoković pokona Daniła Miedwiediewa?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×