Fabio Fognini odniósł największe sukcesy w karierze, gdy był trenowany przez Franco Davina. Pod wodzą argentyńskiego szkoleniowca Włoch zdobył swój jedyny tytuł rangi ATP Masters 1000 (w zeszłym sezonie w Monte Carlo) oraz wszedł do czołowej "10" rankingu ATP. Współpracowali w latach 2016-19, po czym ich drogi się rozeszły.
Po zakończeniu współpracy z Davinem Fognini obniżył loty. Sezon 2020 był w jego wykonaniu przeciętny. Nie zanotował żadnego ćwierćfinału, wygrał zaledwie sześć z 16 rozegranych meczów i w rankingu spadł na 17. lokatę. Dodatkowo zmagał się z problemami zdrowotnymi.
33-latek z San Remo chce wrócić do lepszych czasów i w tym celu zatrudnił nowego trenera. Kolejnego Argentyńczyka. Nawiązał współpracę z Alberto Mancinim, byłym ósmym singlistą świata, który jako szkoleniowiec opiekował się m.in. Guillermo Corią, finalistą Roland Garros 2004, oraz był kapitanem reprezentacji Argentyny w Pucharze Davisa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa szykuje formę na święta
Tymczasem wspomniany Davin został nowym trenerem Cristiana Garina. 24-letni Chiilijczyk w mijającym sezonie zdobył dwa tytuły (w lutym w Cordobie i w Rio de Janeiro), zwyciężył w 18 z 30 pojedynków, a rozgrywki zakończył na 22. pozycji w klasyfikacji singlistów.
- Jestem pod wrażeniem jego mocy oraz sposobu pracy na nogach. Jeśli jest zdrowy, może rywalizować z każdym przeciwnikiem. Jest też dobrym człowiekiem, który ma szacunek do ludzi i do trenerów - powiedział o nowym podopiecznym w wywiadzie dla "La Tercera" Davin, który w przeszłości pracował m.in. z Gastonem Gaudio, Juanem Martinem del Potro czy Grigorem Dimitrowem.
Day One
— Fabio Fognini (@fabiofogna) November 23, 2020
Alberto Mancini Alejandro Lacour
#2021 #newseason pic.twitter.com/sSUev4eTNn