39-letni Roger Federer i 34-letni Rafael Nadal to dwóch najbardziej utytułowanych tenisistów w historii. Obaj jednak zbliżają się do zakończenia wyjątkowych karier. W związku z tym pojawiają się pytania, czy po ich odejściu tenis wciąż będzie przyciągał tak ogromną liczbę kibiców. Ivan Ljubicić uważa, że przyszłość dyscypliny w erze po Szwajcarze i Hiszpanie nie maluje się w czarnych barwach.
- Zastąpienie Federera i Nadala będzie bardzo trudne, ale nie sądzę, że tenis jako sport jest zagrożony. Myślano tak, gdy odchodzili Borg i McEnroe, potem Sampras i Agassi, ale pojawiali się następcy. Być może ci, którzy będą po nich wygrywać, nie będą mieli tego samego uroku i charyzmy, ale z czasem wypełnią lukę - mówił trener Federera w wywiadzie dla "Tennis Magazine Italia".
Federer i Nadal zdobyli po 20 tytułów wielkoszlemowych. Chorwat nie chciał jednak ocenić, kto z tej dwójki jest lepszy. - Moim zdaniem nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Nie jestem przekonany, że ten, kto odnosi największe sukcesy, automatycznie staje się tym największym. Albo że należy wymienić tylko jedno nazwisko.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa w wersji retro. Fani są zachwyceni
- Nie ma wątpliwości, że turnieje wielkoszlemowe są najważniejsze - kontynuował. - Liczba tytułów w Wielkim Szlemie jest uczciwą miarą tenisisty. Ale tak jest od 15-20 lat, w przeszłości ich znaczenie nie było tak duże. Australian Open był mniej warty niż Monte Carlo czy Rzym. Porównując Lavera, McEnroe'a i Borga z współczesnymi zawodnikami, stwierdzenie, że liczą się jedynie wielkoszlemowe triumfy, nie wydaje mi się rozsądne.
Ljubicić jest zdania, że pojawienie się Szwajcara i Hiszpana było kołem zamachowym dla tenisa. - W sporcie istnieje pojęcie "dziedzictwo". Roger i Rafa zostawili ważny ślad w historii tenisa. Roger to nie tylko jego zwycięstwa, ale także to, jak gra, jak się zachowuje, jak żyje i co znaczy dla kibiców. Ta ich niesamowita rywalizacja i sukcesy są czymś wyjątkowym - ocenił.
- Oni zmienili sport. To, co widzimy teraz w tenisie, jest wynikiem tego, co robią od 2005 roku. W pewnym sensie to oni stworzyli Djokovicia, który musiał znaleźć sposób, by stawić im czoła. A także tych, którzy pojawili się później, bo musieli nabyć odpowiednich umiejętności, wiedząc, że mają do czynienia z dwiema takimi postaciami - dodał.
Ljubicić uważa, że po zakończeniu karier Szwajcar i Hiszpan pozostaną przy tenisie. - Obaj są zakochani w tenisie i nie znikną z tego sportu, gdy przestaną grać. Nadal ma swoją akademię, a Roger agencję menedżerską i stworzył Laver Cup - stwierdził.
Roger Federer trenuje w Dubaju. Szkoleniowiec Szwajcara jest dobrej myśli