O tym spekulowano od kilku dni. Po losowaniu drabinki turnieju na kortach twardych w Abu Zabi ze startu zrezygnowała Amanda Anisimova. Jako oficjalny powód wycofania się Amerykanki podano chorobę, co w dobie pandemii COVID-19 wzbudziło podejrzenia dziennikarzy i fanów. WTA nie ma jednak obowiązku podawać szczegółowych informacji odnośnie stanu zdrowia zawodniczek.
W piątek 19-letnia tenisistka zamieściła na Intagramie post z wymownym podpisem "chcę grać". Natychmiast wywiązała się dyskusja, a jeden z kibiców zasugerował, że 30. obecnie rakieta świata otrzymała pozytywny wynik testu na koronawirusa SARS-CoV-2. Reprezentantka USA przyznała, że taka sytuacja miała miejsce. Potwierdzenie tej wersji wydarzeń uzyskał również Tennis Channel.
W takich okolicznościach Anisimova musi szybko się wyleczyć, aby móc zagrać w wielkoszlemowym Australian Open 2021. Już za kilka dni organizatorzy zaczną zabierać tenisistów czarterami do Melbourne. Tutaj tylko negatywny wynik testu na COVID-19 pozwoli na treningi podczas obowiązkowej dwutygodniowej kwarantanny.
Ostatnie 15 miesięcy nie należały do łatwych dla Amerykanki. Z powodu śmierci ojca Anisimova długo nie mogła się pozbierać i odzyskać blasku, z jakim w 2019 roku doszła do półfinału wielkoszlemowego Rolanda Garrosa. Teraz jednak jest bardzo spragniona powrotu do rywalizacji na najwyższym poziomie.
Zobacz także:
Surowe kary dla tenisistów za naruszenie zasad protokołu Australian Open
Niespodziewany koniec współpracy Alexandra Zvereva i Davida Ferrera
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: imponujące umiejętności Piotra Liska. Jest rewelacyjny