Na początku września 2020 roku Carla Suarez przekazała szokującą wiadomość. Lekarze zdiagnozowali u niej chłoniaka Hodgkina (ziarnicę złośliwą). To choroba nowotworowa krwi. Dotyka przede wszystkim osoby młode, do 35. roku życia, ale zapadać na nią mogą również ludzie powyżej 55 lat.
Na szczęście chemioterapia i radioterapia daje wysoki procent całkowitych wyleczeń. Suarez rozpoczęła półroczne leczenie, które zakończyła w tym tygodniu. Już w grudniu odbyła pierwszy trening, ponieważ chce zwieńczyć tenisową karierę biorąc udział w zawodach.
- Nie chcę, aby ludzie zapamiętali mnie ze szpitalnego łóżka, dlatego bardzo chcę pojechać na turniej. Moim marzeniem byłoby pożegnać się z moją rodziną tenisową i fanami podczas igrzysk olimpijskich w Tokio - powiedziała Hiszpanka, cytowana przez BBC.
Sezon 2020 miał być ostatnim w karierze Suarez. Jednak przełożenie igrzysk olimpijskich na 2021 rok sprawiło, że Hiszpanka zmodyfikowała swoje plany. - Będę bardzo wdzięczna i trochę zdenerwowana, kiedy znów pojawię się na korcie. Mam nadzieję, że stanie się to w Tokio - wyznała tenisistka, która chce zagrać w turnieju olimpijskim w deblu wspólnie ze swoją rodaczką Garbine Muguruzą.
Hiszpanka powiedziała również, że stan jej zdrowia stopniowo się poprawia. Lekarze nie mieli żadnych przeciwwskazań i zauważyli, że uprawianie sportu wpływa pozytywnie na tenisistkę z Barcelony, która obecnie zajmuje w rankingu WTA 85. pozycję.
- Última sesión de quimioterapia
— Carla Suárez Navarro (@CarlaSuarezNava) January 25, 2021
- Last chemotherapy session
pic.twitter.com/fzQWsrls6k
Zobacz także:
Nick Kyrgios czarnym koniem w Australian Open?
Australian Open: pierwsi tenisiści zakończyli kwarantannę
ZOBACZ WIDEO: Najwyższy poziom organizacji podczas Australian Open. "Mimo kwarantanny Iga mogła bez problemów trenować"