Czy mając w drużynie jedną wielką gwiazdę i trzech graczy spoza czołowej "400" rankingu można liczyć na sukces w ATP Cup? A właśnie w takiej sytuacji jest Grecja, w składzie której na turniej w Melbourne znaleźli się Stefanos Tsitsipas (ATP 6) oraz anonimowi dla wielu sympatyków tenisa Michail Pervolarakis (ATP 462), Markos Kalovelonis (ATP 738) i Petros Tsitsipas (ATP 960).
"Na papierze" Grecy są skazani na pożarcie. Jednak Stefanos Tsitsipas, lider drużyny, wierzy, że dzięki wsparciu kibiców sprawią niespodziankę.
- Kibice będą wykrzykiwać nasze imiona i będą głośniejsi od wszystkich innych. Grecy są bardzo dumni, zwłaszcza ci mieszkający w Australii. Mają tu o wiele większe poczucie dumy niż gdy są w ojczyźnie - mówił tenisista z Aten podczas konferencji prasowej, cytowany przez atptour.com.
- Będziemy mieć ogromne wsparcie. To dodatkowy powód, by wyjść na kort i dobrze reprezentować swój kraj. Jestem bardzo szczęśliwy, że mamy tak wielką armię, która będzie nas dopingować - dodał.
W Grupie B Grecja zmierzy się z Hiszpanią i Australią. - ATP Cup to mój ulubiony turniej - wyjawił 22-letni Tsitsipas. - Czuję, że dostaliśmy wspaniałą szansę, by móc rywalizować z tymi chłopakami, których znam od dawna. To nas łączy i daje możliwość walki o coś wyjątkowego.
Pierwszymi rywalami Greków w ATP Cup 2021 będą Australijczycy. Mecz zostanie rozegrany w środę. Początek o godz. 7:30 czasu polskiego.
ATP Melbourne: udany powrót Nicka Kyrgiosa po rocznej pauzie. Niezwykły dzień Viktora Troickiego
ZOBACZ WIDEO: Czy Iga Świątek zagra na igrzyskach olimpijskich w Tokio? Psycholog zdradza szczegóły