"Zabrakło ognia", ale i tak nikt nie rozpacza. Twitter po porażce Igi Świątek

PAP/EPA / DAVE HUNT / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP/EPA / DAVE HUNT / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek na trzeciej rundzie zakończyła udział w turnieju WTA w Melbourne. Porażka Polki jednak nie zaniepokoiła ekspertów, którzy zgodnie twierdzą, że nic wielkiego się nie stało.

[tag=48999]

Iga Świątek[/tag] w środę nad ranem pożegnała się z turniejem WTA w Melbourne. Pogromczynią Polki okazała się Jekaterina Aleksandrowa, która zwyciężyła w dwóch setach. Nasza tenisistka przegrała 4:6, 2:6 i tego dnia nie była w stanie wznieść się na wyżyny swoich umiejętności.

Czy jest powód do niepokoju? Niekoniecznie, bo mistrzyni Rolanda Garrosa przyjechała do Australii w innym celu. Polka przede wszystkim skupia się na wielkoszlemowym Australian Open, który startuje w przyszłym tygodniu. Nie dziwi więc, że eksperci nie dramatyzują po porażce.

Inni dziennikarze w podobny sposób podchodzą do wpadki z Aleksandrową. Lepiej, że ktoś jej utarł nosa teraz, bo jest jeszcze czas, aby przeanalizować błędy przed Australian Open.

Bartosz Ignacik z Canal+ Sport dodaje, że obecna forma Igi nie powala na kolana. Nie ma jednak jeszcze podstaw, by bić na alarm, bo 19-latka ma za sobą dłuższą przerwę.

Tak Iga Świątek przegrała pierwszy mecz w tym roku. Zobacz skrót starcia z Jekateriną Aleksandrową (wideo) >>

"Moja głowa nie była w odpowiednim miejscu". Iga Świątek twierdzi, że najgorsze już za nią >>

ZOBACZ WIDEO: Czy Iga Świątek zagra na igrzyskach olimpijskich w Tokio? Psycholog zdradza szczegóły

Komentarze (0)