Mikael Ymer odrobił lekcję z poprzedniego meczu z Hubertem Hurkaczem. "Założyłem buty do biegania"

PAP/EPA / JASON O'BRIEN / Na zdjęciu: Mikael Ymer
PAP/EPA / JASON O'BRIEN / Na zdjęciu: Mikael Ymer

Mikael Ymer cieszył się we wtorek ze zwycięstwa w I rundzie wielkoszlemowego Australian Open 2021. Młody Szwed pokonał Huberta Hurkacza po pięciosetowym boju. Po meczu opowiedział, co jego zdaniem było kluczem do takiego rozstrzygnięcia.

To nie był dzień Huberta Hurkacza. Polski tenisista popełnił aż 100 niewymuszonych błędów i po słabej grze przegrał z Mikaelem Ymerem 6:3, 3:6, 6:3, 5:7, 3:6 (więcej tutaj). Wrocławianin odpadł w I rundzie wielkoszlemowego turnieju w Melbourne. Po spotkaniu z łatwością wskazał przyczyny porażki (czytaj tutaj).

Zwycięski Szwed wiedział, czego się spodziewać, bo w styczniu 2020 roku przegrał z "Hubim" w II rundzie zawodów ATP 250 w Auckland. - Hubert serwuje bardzo dobrze. Jest bardzo dobry w ofensywie, dlatego wiedziałem, że będzie trochę biegania. Założyłem buty do biegania i robiłem to, co robię najlepiej - powiedział 21-latek, cytowany przez expressen.se.

Mający etiopskie korzenie tenisista cieszył się, że pojedynek z Polakiem trwał dłużej. Odpowiadały mu warunki panujące na korcie. - Myślę, że przyniosło mi to sporo korzyści. Im dłuższy był mecz, tym bardziej mogłem się rozegrać w niektórych wymianach. Mieliśmy nawet akcję, która miała 60 uderzeń. Po tym czasie organizm potrzebuje trochę czasu, aby się zregenerować, a przygotowanie fizyczne to moja mocna strona - wyznał.

Ostatecznie trwający trzy godziny i 44 minuty pojedynek padł łupem Ymera, który awansował do II rundy wielkoszlemowego Australian Open 2021. Już w czwartek rywalem Szweda będzie zdolny Hiszpan Carlos Alcaraz.

Czytaj także:
Australian Open: olśniewający tenis Igi Świątek. To był nokaut w dwóch setach
Australian Open: Iga Świątek zna kolejną rywalkę. To Włoszka, która błyszczała w Katowicach

ZOBACZ WIDEO: Jak Iga Świątek przygotowuje się do meczów? Daria Abramowicz zdradza rutynę mistrzyni

Komentarze (0)