Priorytetem dla Igi Świątek jest rywalizacja w singlu, ale w Australian Open startuje też w mikście, gdzie stanowi duet z Łukaszem Kubotem. Polska para przebrnęła już przez pierwszą rundę rywalizacji mikstów. Dla Świątek to już jedyna okazja, by powalczyć o sukces na kortach w Melbourne.
Część kibiców zastanawia się jednak, po co Świątek potrzebna jest gra miksta. Pojawiły się pytania, czy miało to wpływ na jej formę i przygotowanie kondycyjne w meczu z Simoną Halep. Przypomnijmy, że Polka po pierwszym secie prowadziła, ale w dwóch kolejnych musiała uznać wyższość rywalki.
Wątpliwości co do startu w mikście rozwiała sama Świątek. - Nie sądzę, by to miało wpływ na wynik. Debel podczas ostatniego French Open bardzo mi pomógł, więc nie traktowałabym tego jako argumentu, że dlatego przegrałam - powiedziała polska tenisistka.
ZOBACZ WIDEO: Czy Iga Świątek zagra na igrzyskach olimpijskich w Tokio? Psycholog zdradza szczegóły
Jako powody porażki już wcześniej wskazywała trudności ze skończeniem piłek i przejęciem inicjatywy. Rumunka w czasie meczu zmieniła swoją taktykę i z tym nie poradziła sobie triumfatorka zeszłorocznego Roland Garros.
Mikst w Melbourne to także element przygotowań do rywalizacji w tej konkurencji podczas igrzysk olimpijskich w Tokio. - Nie zajmowałabym Łukaszowi głowy, gdybym nie traktowała go poważnie - dodała polska tenisistka.
Czytaj także:
Bitwa nie tylko na głosy. Wielka mistrzyni stłamsiła opór pretendentki i wciąż może dogonić rekord
Iga Świątek zawiedziona po meczu z Simoną Halep. "To odróżnia wielkie mistrzynie od mniej doświadczonych tenisistek"