Roger Federer wraca po 14 miesiącach. "Ta historia jeszcze się nie zakończyła"

Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Roger Federer
Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Roger Federer

W środę Roger Federer rozegra pierwszy mecz po 14-miesięcznej pauzie spowodowanej kontuzją kolana. Szwajcar wyjawił, że cieszy się z powrotu do tenisa i podkreślił, iż ma "niewielkie" oczekiwania związane z najbliższymi występami.

W tym artykule dowiesz się o:

Roger Federer wraca do tenisa po 14-miesięcznej przerwie. Szwajcar, który z powodu kontuzji i dwóch operacji kolana nie występował od stycznia zeszłego roku, gdy dotarł do półfinału Australian Open, w tym tygodniu zagra w turnieju ATP 250 w Dosze.

- Myślę, że o tym, jaki będzie to powrót i jakie zanotuję rezultaty, zadecyduje stan mojego kolana - mówił podczas konferencji prasowej, cytowany przez atptour.com. - Wiem, że rzadko zdarza się, by prawie 40-letni tenisista wracał po ponad rocznej nieobecności i sam jestem zaskoczony, że trwało to tak długo, ale chciałem wracać bez pospiechu. Ważne jest, żebym był wolny od kontuzji, bólu i czuł przyjemność z występowania w rozgrywkach.

Szwajcar podkreślił, że w trakcie tak długiej absencji nie myślał o zakończeniu kariery. - Po prostu czuję, że ta historia jeszcze się nie zakończyła. Chciałbym znów być wysoko, grać z najlepszymi w największych turniejach i - miejmy nadzieję - odnosić zwycięstwa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ana Ivanović w nowej dla siebie roli. Internauci zachwyceni

Podczas nieobecności Federera Rafael Nadal wyrównał jego rekord w liczbie wygranych turniejów wielkoszlemowych (mają po 20), a Novak Djoković odebrał mu najlepsze osiągnięcie w liczbie tygodni spędzonych na pozycji lidera rankingu (w poniedziałek Serb rozpoczął 311. tydzień jako światowa "jedynka").

- To, co zrobili Novak i Rafa jest niezwykłe. Wydają się być u szczytu, co jest świetne dla tenisa. Jednak, prawdę mówiąc, bardziej martwię się o swoją grę i zdrowie niż o rekordy - zaznaczył tenisista z Bazylei.

- Myślę, że dla nich to ważniejsze niż dla mnie - kontynuował. - Dla mnie to było ważne, gdy zbliżałem się do rekordów Pete'a Samprasa. Jestem dla nich wyznacznikiem, jakim dla mnie był Pete. Na pewno chciałbyś utrzymywać rekordy, ale one są po to, by je pobijać. Novak i Rafa są nierealni, wszyscy o tym wiemy. Mam nadzieję, że nie spoczną na laurach.

39-latek z Bazylei nie ma dużych oczekiwań związanych z występem w Dosze. Podkreślił, że to dla niego początkowy etap stopniowego odbudowywania formy. - Podczas treningów byłem zaskoczony swoją dyspozycją, ale zobaczymy, jak będą wyglądać mecze. To kwestia odbudowy, stawania się lepszym, silniejszym, sprawniejszym. Tak naprawdę sezon dla mnie rozpocznie się od Wimbledonu i mam nadzieję, że do tego czasu odzyskam 100 proc.

Federer skupia się na przygotowaniach do pierwszego meczu. W środę Szwajcar zmierzy się z Danielem Evansem. - Jakkolwiek zagram, będę szczęśliwy, że znów wystąpiłem w turnieju. Mam nadzieję, że będę w stanie zaskoczyć siebie i pozostałych. Wiem, że ludzie pomyślą, że miernikiem będą tylko tytuły, finały czy półfinały i cieszę się, że tak do mnie podchodzą, ale moje oczekiwania są zupełnie inne - powiedział.

Novak Djoković skomentował pobicie rekordu Rogera Federera. Serbia fetuje osiągnięcie swojego tenisisty

Źródło artykułu: