We wtorek Iga Świątek (WTA 15) udanie zadebiutowała w zawodach Dubai Duty Free Tennis Championships. Polka została rozstawiona z "ósemką" i w I rundzie miała wolny los. Na na inaugurację pokonała Japonkę Misaki Doi 6:2, 6:4 i awansowała do 1/8 finału (więcej tutaj).
- Mimo że prowadziłam przez cały mecz, to wiedziałam, że muszę pracować bardzo ciężko, ponieważ pierwsze spotkania zawsze są trudne - powiedziała nasza reprezentantka na konferencji prasowej (cytat za wtatennis.com) po zwycięstwie nad tenisistką z Kraju Kwitnącej Wiśni.
Świątek kontynuuje serię zwycięstw zapoczątkowaną w lutym w Adelajdzie. Pojedynek z Doi był jej szóstym wygranym meczem z rzędu. - Nauczyłam się już, że nie powinnam przynosić ze sobą na kort wszystkich poprzednich zwycięstw. Muszę się skupić na każdym meczu, jakby to była nowa podróż - stwierdziła mistrzyni Rolanda Garrosa 2020.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Najpiękniejsza polska ring girl w nowej roli
We wtorek Świątek poznała kolejną przeciwniczkę. Została nią Garbine Muguruza (WTA 16). Hiszpanka zagrała już w Zjednoczonych Emiratach Arabskich dwa pojedynki. Najpierw wygrała z Rumunką Iriną-Camelią Begu 6:3, 7:5, a następnie pokonała Amerykankę Amandę Anisimovą 6:4, 6:2 (więcej tutaj). Teraz po raz pierwszy w karierze spotka się z młodszą od siebie o osiem lat Polką.
- Cieszę się, że będę mogła zmierzyć się z tenisistką, z którą jeszcze z jakiegoś powodu nie grałam - tym bardziej że należy do czołówki. W ubiegłym roku triumfowała we French Open i był to dla niej przełomowy moment. Nigdy nie jest łatwo zwyciężyć w Wielkim Szlemie, więc czeka mnie mecz z bardzo dobrą tenisistką. Nie mogę się doczekać - wyznała dwukrotna mistrzyni wielkoszlemowa i była liderka rankingu WTA.
Transmisję z meczu Świątek - Muguruza będzie można obejrzeć w Canal+ Sport. Na relację tekstową z tego spotkania tradycyjnie zaprasza portal WP SportoweFakty. Początek o godz. 16:00 czasu polskiego.
Zobacz także:
Ranking WTA: Iga Świątek ciągle wysoko. Dobre wieści dla Urszuli Radwańskiej
Ranking ATP: Hubert Hurkacz w Top 30. Novak Djoković pobił rekord