W turnieju ATP w Dosze Roger Federer powrócił do zawodowych rozgrywek po 14-miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją i dwiema operacjami kolana. W stolicy Kataru Szwajcar rozegrał dwa mecze. W środę pokonał 7:6(8), 3:6, 7:5 Daniela Evansa, a w czwartek nie wykorzystał meczbola i przegrał 6:3, 1:6, 5:7 z Nikołozem Basilaszwilim.
Podsumowując swój występ, Federer podkreślił, że przede wszystkim czuje radość, bo znów mógł wziąć udział w turnieju. - Cieszę się, jak zagrałem, że wróciłem do rozgrywek i że mogłem wystąpić w Dosze. To dla mnie naprawdę pozytywny powrót. Po tak długiej przerwie możliwość rozegrania dwóch trzysetowych meczów z tenisistami z czołówki jest dla mnie ważnym krokiem naprzód - mówił, cytowany przez atptour.com.
Porównując oba spotkania, Szwajcar powiedział: - Fizycznie czułem się lepiej podczas meczu z Danem, ale to naturalne. Basilaszwili ma zupełnie inny styl niż Dan, więc z tego punktu widzenia miałem większe trudności. On spychał mnie w forhendowy narożnik, podczas gdy Dan więcej biegał, używał slajsa i zagrywał niższe piłki.
39-latek z Bazylei wyjawił, że miał obawy, jak wytrzyma fizycznie trudy czwartkowego pojedynku. - Miałem myśli: "Jak będę się czuł po tak wymagającym pierwszym meczu?". Martwiłem się, że z jakiegoś powodu nie będę mógł grać, ale czułem się dobrze. Z moim ciałem też wszystko jest w porządku. Jestem zadowolony, bo mogło być znacznie gorzej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sędzia zatrzymał strzał do niemal pustej bramki