ATP Miami: Hubert Hurkacz powalczy o życiówkę. Znów zmierzy się ze znakomitym Grekiem

Stefanos Tsitsipas zagra z Hubertem Hurkaczem. Grek znów chce znaleźć "odpowiednie rozwiązanie"

Floryda w tym roku służy Hubertowi Hurkaczowi. W styczniu wrocławianin wygrał turniej ATP 250 w Delray Beach, sięgając po drugie mistrzostwo w głównym cyklu. Teraz ma na koncie trzy zwycięstwa w prestiżowej imprezie Miami Open 2021. Zaczęło się od wolnego losu w I rundzie, a następnie odprawieni zostali Amerykanin Denis Kudla oraz Kanadyjczycy Denis Shapovalov i Milos Raonić.

- W zeszłym roku spędziłem tu ponad pięć miesięcy. Tak więc jestem przyzwyczajony do panujących tu warunków i pogody, dlatego myślę, że jest to dla mnie pewna przewaga nad pozostałymi - powiedział "Hubi" na konferencji prasowej, gdy został zapytany o swoją świetną postawę na Florydzie.

We wtorek awansował do drugiego w karierze ćwierćfinału rangi ATP Masters 1000. Do pierwszego dotarł dwa lata temu w Indian Wells, gdzie zatrzymał go Szwajcar Roger Federer. - To wspaniałe. Nie było mnie na tym etapie od dłuższego czasu, dlatego jestem oczywiście bardzo podekscytowany, że mogę rozegrać kolejny mecz tutaj w Miami. Postaram się zagrać jak najlepiej - dodał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak to możliwe?! Nie uwierzysz, co w pokojowym hotelu zrobiła Anita Włodarczyk

Ale w czwartek poprzeczka pójdzie jeszcze wyżej. Na drodze Hurkacza stanie bowiem rozstawiony z drugim numerem Stefanos Tsitsipas. Grek także zaczął od wolnego losu w I rundzie. Następnie wyeliminował Bośniaka Damira Dzumhura, Japończyka Keia Nishikoriego i Włocha Lorenzo Sonego. Podobnie jak w przypadku Hurkacza, dla 22-latka urodzonego w Atenach to najlepszy wynik w Miami Open.

Tsitsipas rozgrywa bardzo dobry sezon, ale brakuje mu mistrzowskiego trofeum. Był w finale w Acapulco (gdzie lepszy okazał się Alexander Zverev), a także w półfinale wielkoszlemowego Australian Open i halowego turnieju w Rotterdamie oraz w ćwierćfinale zawodów w Marsylii. Jego tegoroczny bilans w głównym cyklu wynosi 17-4.

Licząc wszystkie rozgrywki, będzie to dziewiąte starcie Hurkacza z Tsitsipasem na światowych kortach. Grek wygrał siedem z ośmiu wcześniejszych pojedynków (ATP nie wlicza do bilansu meczu z Pucharu Davisa 2019, a ITF meczu z Next Gen ATP Finals 2018). Wrocławianin jedyny raz pokonał tego utalentowanego rywala w sierpniu 2019 roku w Montrealu. Ostatni ich pojedynek miał miejsce kilka tygodni temu w Rotterdamie, gdzie po zażartym boju Grek wygrał w II rundzie 6:4, 4:6, 7:5.

Hurkacz zajmuje obecnie 37. miejsce w rankingu ATP, ale pewne już jest, że w poniedziałek się poprawi. Nawet w przypadku niepowodzenia w czwartek awansuje na 32. lub 33. pozycję (w zależności od tego, czy Sebastian Korda wygra turniej). Jeśli 24-latek z Wrocławia zakwalifikuje się do półfinału, to powróci do Top 30. Tsitsipas natomiast pozostanie piątą rakietą globu niezależnie od rezultatu osiągniętego na Florydzie, ale może znacznie zbliżyć się do czwartego Austriaka Dominika Thiema, który zrezygnował ze startu w Miami i Monte Carlo.

Spotkanie Hurkacza z Tsitsipasem rozpocznie się o godz. 19:00 naszego czasu na Grandstandzie. Transmisja z tego meczu w Polsacie Sport Extra. Relacja tekstowa na portalu WP SportoweFakty.

Miami Open, Miami (USA)
ATP Masters 1000 (Laykold), kort twardy, pula nagród 3,343 mln dolarów
czwartek, 1 kwietnia

ćwierćfinał:
Grandstand, od godz. 19:00 czasu polskiego

Bilans spotkań pomiędzy Hubertem Hurkaczem a Stefanosem Tsitsipasem (główny cykl):

Czytaj także:
Piotr Sierzputowski chwali Igę Świątek. "Uczy się wszystkiego bardzo szybko"
Życiowy sukces Huberta Hurkacza w Miami. Tego nie dokonał żaden polski tenisista