Anastazja Pawluczenkowa górą w bitwie nieoczekiwanych ćwierćfinalistek. Aryna Sabalenka wciąż bez straty seta

PAP/EPA / RODRIGO JIMENEZ / Na zdjęciu: Anastazja Pawluczenkowa
PAP/EPA / RODRIGO JIMENEZ / Na zdjęciu: Anastazja Pawluczenkowa

Rosjanka Anastazja Pawluczenkowa stoczyła zażarty bój z Czeszką Karoliną Muchovą w turnieju WTA 1000 w Madrycie. Białorusinka Aryna Sabalenka pozostaje bez straconego seta.

W II i III rundzie madryckiej imprezy Anastazja Pawluczenkowa (WTA 41) wyeliminowała dwie wielkoszlemowe finalistki, Karolinę Pliskovą (US Open 2016) i Amerykankę Jennifer Brady (Australian Open 2021). W ćwierćfinale jej przeciwniczką była Karolina Muchova (WTA 20), która wcześniej odprawiła m.in Japonkę Naomi Osakę. Rosjanka wygrała 7:6(4), 7:6(2) po godzinie i 59 minutach.

W obu setach Muchova miała swoje szanse. W pierwszym przy 4:4 oddała podanie, ale zaliczyła przełamanie powrotne. W 12. gemie miała trzy piłki setowe, ale obeszła się smakiem. W drugiej partii Czeszka prowadziła 4:1 i 5:3, ale w tie breaku znów górą była Pawluczenkowa.

Obie tenisistki uzyskały po cztery przełamania. Rosjanka wykorzystała wszystkie break pointy, a obroniła siedem z 11. Zdobyła o 13 punktów więcej od Czeszki (89-76). Było to ich drugie spotkanie. W 2019 roku w półfinale w Moskwie Pawluczenkowa zwyciężyła w trzech setach.

ZOBACZ WIDEO: Jacek Magiera zdradził, co wyprowadza go z równowagi. Padły mocne słowa

Aryna Sabalenka (WTA 7) prowadziła 6:1, 4:0 z Elise Mertens (WTA 16), gdy Belgijka skreczowała z powodu kontuzji ścięgna udowego. W ciągu 58 minut Białorusinka odparła trzy break pointy i wykorzystała wszystkie cztery szanse na przełamanie. Tenisistka z Mińska pozostaje bez straconego seta w turnieju.

Sabalenka ma bilans tegorocznych meczów 22-6. To dla niej trzeci występ w Madrycie. W 2018 (jako kwalifikantka) i 2019 roku odpadła w I rundzie. Pawluczenkowa początek sezonu miała bardzo słaby. Do stolicy Hiszpanii przyjechała mając bilans spotkań 5-8. Rosjanka notuje 12. start w Madrycie. Wcześniej jej najlepszym rezultatem był ćwierćfinał z 2011 roku.

W czwartek dojdzie do drugiej konfrontacji Pawluczenkowej z Sabalenką. W 2019 roku w Toronto Rosjanka zwyciężyła 3:6, 6:3, 7:5.

Mutua Madrid Open, Madryt (Hiszpania)
WTA 1000, kort ziemny, pula nagród 2,549 mln euro
środa, 5 maja

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Aryna Sabalenka (Białoruś, 5) - Elise Mertens (Belgia, 13) 6:1, 4:0 i krecz
Anastazja Pawluczenkowa (Rosja) - Karolina Muchova (Czechy) 7:6(4), 7:6(2)

Czytaj także:
Barbora Strycova kończy przygodę z tenisem. Ma jeszcze jedno marzenie
Łukasz Kubot zmierzył się z Daniłem Miedwiediewem. Kolejny trudny bój Polaka i jego holenderskiego partnera

Komentarze (2)
avatar
hippekk
6.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeżeli już Pan Redaktor słusznie zauważył, że Pavluczenkova pokonała w II i III rundzie dwie finalistki wielkoszlemowe, to może warto jeszcze dodać, że i w I rundzie pokonała finalistkę wielkos Czytaj całość
avatar
fulzbych vel omnibus
6.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Muchova to przyszłość tenisa a Anastacia powinna znowu zacząć śpiewać i coś wylansować na wzór Made for Lovin' You. ;-)