Córka Karola Strasburgera garnie się do tenisa. "Dla mnie to ważna nauka"

Znany aktor i showman pasjonuje się narciarstwem i tenisem. Kibicuje Polakom podczas turnieju Rolanda Garrosa i... powoli uczy zachowań na korcie swoją półtoraroczną córeczkę. - Sport daje życiowego kopa - podkreśla Karol Strasburger.

Dawid Góra
Dawid Góra
Karol Strasburger PAP / Marcin Obara / Na zdjęciu: Karol Strasburger
Największe szanse na sukces spośród reprezentantów Polski we French Open ma Iga Świątek. Pierwsze spotkanie wygrała z Kają Juvan 6:0, 7:5. Zwyciężyła też Magda Linette, która pokonała Chloe Paquet 6:3, 6:3. W czwartek Świątek zagra z Rebeccą Peterson, a Linette z liderką światowego tenisa Ashleigh Barty. Ustabilizowana psychika

- Mecz Igi był nierówny. Pierwszy set to totalna porażka przeciwniczki, ale w drugim Świątek musiała się mocno namęczyć. Uważam, że to nie wynikało z dużych błędów Polki, raczej przeciwniczka grała znacznie lepiej. Ale to dobrze, że nie idzie zupełnie prosto. To paradoksalnie daje nadzieję, że Iga zajdzie daleko. Ma na to dużą szansę. Ale tenis to gra wielu czynników połączonych w jedno. W tej dyscyplinie trudno do końca przewidywać rezultaty - zaznacza aktor.

Według niego Polka prezentuje jednak bardzo wysoki poziom techniczny i ustabilizowaną psychikę. Wytrzymuje sytuacje, kiedy toczy się gra w decydujących momentach meczu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazda tenisa na korcie w zaawansowanej ciąży! "Sprawdziłam, czy wciąż to mam"

- Widać, że okrzepła, a możliwości ma duże. Z drugiej strony warto zaznaczyć, że zostały jeszcze znakomite tenisistki, z którymi Iga do tej pory nie grała. Jeśli na nie trafi, będzie to olbrzymi sprawdzian możliwości naszej tenisistki. Dziewiąte miejsce, które zajmuje w rankingu WTA jest odzwierciedleniem umiejętności Polki, a sądzę, że może zajść jeszcze dużo wyżej. Prawda jest taka, że każda tenisistka z pierwszej dziesiątki rankingu zawsze ma stosunkowo spore szanse na zwycięstwa w największych turniejach - przypomina Strasburger.

Polski tenis idzie w górę

Aktor podkreśla, że jest umiarkowany w ocenach, a bezgraniczne zachwyty danym zawodnikiem, mogą wyrządzić krzywdę. A przecież w tenisie można przegrać zupełnie niespodziewanie i zdarza się to najlepszym. Szczególnie, że na kortach widać wiele nowych twarzy, które powoli odsuwają na bok starych wyjadaczy. Iga jest jedną z nich.

- Polski tenis się podniósł. Jest choćby Magda Linette, która gra naprawdę nieźle. To już nie jest zawodniczka drugiej ligi. Zdecydowanie należy do ekstraklasy. Jest też Hubert Hurkacz, zobaczymy, jak kariera potoczy się Majchrzakowi. Jest Żuk, choć jeszcze nie okrzepł w męskim tenisie. W ogóle widać atak wschodniej części tenisowego świata i przygaszenie gwiazd z Zachodu. Coraz trudniej o sukcesy Amerykanów, Francuzów czy Anglików. Chociaż często tenisiści ze Wschodu trenują w Kanadzie czy USA. Warto też zaznaczyć, że obecnie jest coraz trudniej dostać się do czołówki. Szybkość wymian, siła uderzeń mogą zachwycać. To niewiarygodne, jak świetnie można grać - zachwyca się showman znany m.in. z prowadzenia teleturnieju "Familiada".

Nie chce prognozować, czy Iga dojdzie do ścisłej czołówki rankingu WTA i zajmie miejsce np. w pierwszej trójce. Zaleca spokój i baczną obserwację kariery 20-latki.

- Trzeba rozumieć, że kiedy nie wygra jakiegoś meczu, to świat się nie zawali. Szczególnie, że umiejętności nie traci się z dnia na dzień. One zostają. Idze życzę finału, byłoby fantastycznie. Szczególnie dla niej. Sportowcy nie grają tylko dla zabawy i prestiżu, ale też dla pieniędzy. W ten sposób dbają przecież o swoją przyszłość - zaznacza Strasburger.

Wychowanie poprzez sport

Śladem ojca-aktora podąża jego półtoraroczna córka Laura. Nie chodzi jednak o pociąg do teatralnych scen i filmu, ale o zalążek pasji do tenisa. Już w tym wieku naśladuje tatę i chwyta za rakietę.

- Dziecko przygląda się rodzicom i naśladuje ich zachowanie. Dla mnie to ważna nauka. Młodzież to odbicie tego, co dzieje się w domu. Moja córka widzi, że gram w tenisa, więc też chce to robić. Patrzy, jak biegamy, bierze rakietkę i próbuje odbijać. Ale czy kiedyś będzie tenisistką dużego formatu? Szczerze mówiąc nie wiem nawet, czy bym tego chciał, bo oznaczałoby to dla niej bardzo ciężkie życie - przyznaje aktor.

I dodaje, że wspaniale być kimś wybitnym i zarabiać wielkie pieniądze. Ale w głowie rodzica szybko rodzi się pytanie o koszt takiej kariery. I nie chodzi o finanse. Ważniejsze jest zdrowie i komfort psychiczny.

- Na wszystko trzeba spojrzeć mądrze. Na pewno mam nadzieję, że będzie grać. Oby do późnych lat życia. Niech czerpie przyjemność ze sportu, dzięki czemu zainwestuje w swoje zdrowie i kontakty towarzyskie. Dla mnie to byłoby najważniejsze. A nie wielkie sukcesy. I oczywiście nie musi być tenisistką. Niech wybierze to, co polubi najbardziej. Sport jest wychowawczy, daje życiowego kopa. Warto traktować go poważnie - reasumuje Strasburger.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×