Nick Kyrgios nie występował od lutowego Australian Open. Australijczyk miał wrócić do gry na początku sezonu na kortach trawiastych, lecz wycofał się z turniejów w Londynie i na Majorce. Ostatecznie jednak przyleciał do Europy i zagra w Wimbledonie.
- Choć przez tak długo nie rozegrałem meczu, czuję się przyzwoicie. Czas spędzony w domu był niesamowity - mówił podczas konferencji prasowej, cytowany przez puntodebreak.com. - Wimbledon to turniej, który nigdy nie jest gwarantowany, więc skoro mogę w nim zagrać, zdecydowałem się na tę podróż. Nie mogę oczekiwać, że pokażę swój najlepszy tenis, więc nie wywieram na siebie presji.
Australijczyk wie, że jego występ przyciągnie uwagę. - To w pewnym sensie ironiczne. Na początku kariery czułem się, jakbym przynosił hańbę temu sportowi. Teraz jest tak, że gdy wychodzę na kort, trybuny są wypełnione, a ja jestem obecny w tenisowych mediach społecznościowych - stwierdził.
ZOBACZ WIDEO: Dwa oblicza reprezentacji Polski na EURO. Terlecki apeluje: Nasza młodzież nie będzie w stanie wejść na taki poziom
Kyrgios, ćwierćfinalista Wimbledonu z 2014 roku, uważa, że może być czarnym koniem turnieju. - Czuję, że bez większego przygotowania mogę pokonać na trawie połowę stawki uczestników. Wiem, że na pewno nikt nie chciał na mnie trafić w I rundzie. Dlatego czuję się pewnie przed pierwszym meczem.
- Nie twierdzę, że jestem głównym kandydatem do tytułu, ale umiem grać na trawie i wygrałem na tej nawierzchni wiele meczów. Nie jestem faworytem, więc wszystko, co mogę zrobić, to odpowiednio się przygotować, wyjść na kort i dobrze się bawić. To Wimbledon - podkreślił.
26-latek z Canberry, jeden z najbardziej kontrowersyjnych współczesnych tenisistów, ocenił, że się zmienił. - Chcę być lepszym tenisistą i człowiekiem. Osiągnąłem niezły poziom wolności, nic mnie już nie niepokoi i czuję, że mam więcej do zaoferowania tej grze.
W I rundzie, we wtorek, Kyrgios zmierzy się z Ugo Humbertem, mistrzem niedawnego turnieju w Halle, z którym stoczył fascynujący mecz w tegorocznym Australian Open. - Ugo gra niesamowicie. Wiem, jak potrafi być dobry. Ma bardzo dobry serwis, dobry bekhend i świetnego woleja, więc będzie trudno - scharakteryzował Francuza.
Australijczyk w Wimbledonie zagra w singlu i w mikście w parze z Venus Williams.
Wimbledon: Troje Polaków wystąpi w deblu. Łukasz Kubot ze starym znajomym