Danił Miedwiediew okazał się słabszy od Huberta Hurkacza w rozgrywanym na przestrzeni dwóch dni meczu IV rundy Wimbledonu. Tenisiści rozpoczęli rywalizację w poniedziałek i Rosjanin prowadził 2-1 w setach, gdy mecz został zatrzymany z powodu opadów deszczu. We wtorek, po wznowieniu, gracz z Moskwy zaprezentował się znacznie gorzej, przegrał dwie partie i ostatecznie uległ Polakowi 6:2, 6:7(2), 6:3, 3:6, 3:6.
Podczas pomeczowej konferencji Rosjanin był bardzo samokrytyczny. - Zagrałem naprawdę źle. Nie mam na ten temat wiele więcej do powiedzenia - stwierdził, cytowany przez wimbledon.com.
Miedwiediew ocenił, że był to jego najgorszy występ od majowego turnieju w Rzymie i porażki z Asłanem Karacewem. - On zdecydowanie zagrał dobrze. Za to ja rozegrałem prawdopodobnie najgorsze dwa sety od turnieju w Rzymie. Kiedy jesteś wiceliderem rankingu, IV runda to naprawdę zły wynik.
ZOBACZ WIDEO: Iga Baumgart-Witan porównana do absolutnej legendy lekkiej atletyki. "Skoro tak mówią, to miło"
- Wyszedłem na kort i... nie wiem - kontynuował. - Rzadko kiedy nie znajduje powodów, by wyjaśnić, dlaczego nie mogłem zagrać dobrze, ale nie potrafiłem trafiać piłką w kort. Jego zadanie polegało na wywieraniu nacisku na mnie i dobrym serwowaniu.
Tym samym moskwianin stracił szansę, by po Wimbledonie wyprzedzić Novaka Djokovicia na pozycji lidera rankingu. Dokonałby tego, gdyby zdobył tytuł albo, jeśli doszedłby do finału, a Serb odpadł najpóźniej w półfinale.
- Moim celem nie jest zdobycie 21 tytułów wielkoszlemowych ani prowadzenie w rankingu przez - powiedzmy - 37 tygodni. Chcę tylko pokazywać się z jak najlepszej strony, ciężko pracować i starać się wygrywać jak najwięcej meczów. Jeśli chciałem być liderem rankingu, musiałbym wygrać tutaj jeszcze cztery pojedynki. Nie udało mi się, ale też nie zajmowało to nawet 1 proc. moich myśli - powiedział.
Miedwiediew zaznaczył też, iż nie będzie długo myślał o niepowodzeniu w Wimbledonie. - Za dwie godziny już prawie o tym zapomnę, ale tylko dlatego, że dałem z siebie wszystko. Mój poziom był naprawdę niski, ale zrobiłem wszystko, co w mojej mocy. Poczekajmy na następny Wimbledon - spuentował.
Wimbledon: co za wyczyn Huberta Hurkacza! Nikt nie dokonał tego w historii polskiego tenisa