To był ważny dzień dla obu tenisistek. Elena-Gabriela Ruse (WTA 198) po udanych dwustopniowych eliminacjach wygrała cztery mecze w głównej drabince i doszła do premierowego finału WTA Tour. W nim czekał Rumunkę pojedynek z Andreą Petković (WTA 130). Była dziewiąta rakieta świata celowała w siódme mistrzostwo w głównym cyklu, ale pierwsze od 2015 roku.
Interesujące spotkanie wygrała Ruse 7:6(6), 6:4, ale sporo kontrowersji wywołał ostatni punkt pierwszego seta. W tie breaku, przy wyniku 7-6, Rumunka posłała odważne zagranie po linii, a piłka została wywołana jako autowa. Sędzia główny przyznał jednak punkt 23-latce. Niemka rozpoczęła wówczas długą walkę o zmianę tego werdyktu, jednak kłótnia z sędzią i supervisorem, do której włączył się również trener tenisistki, na nic się zdała. Punkt i seta wygrała Ruse.
33-letnia Petković miała swoje szanse w premierowej odsłonie. Odrobiła stratę breaka, lecz zmarnowała po piłce setowej w 12. gemie i tie breaku. Nie wykorzystała również problemów zdrowotnych Rumunki, która poprosiła o interwencję medyczną, gdyż narzekała na ból w udzie. Miała do tego prawo, bo finał był siódmym z rzędu meczem granym przez nią w Hamburgu.
ZOBACZ WIDEO: "To było absolutnie skandaliczne". Eksperci grzmią po meczu Anglia - Dania
Reprezentantka gospodarzy bardzo chciała szybko zapomnieć o niepowodzeniu z partii otwarcia. W drugim secie uzyskała przewagę dwóch przełamań, lecz błyskawicznie ją roztrwoniła. Sytuacja na korcie zmieniła się o 180 stopni. Petković gasła w oczach, a Ruse miała coraz więcej break pointów. Kluczowe przełamanie nastąpiło w 10. gemie, w którym Rumunka wykorzystała premierową piłkę meczową.
- Jestem teraz pełna emocji. Czułam się bardzo dobrze na korcie i pragnę podziękować mojemu trenerowi. Jestem trochę szaloną tenisistką i nie jest łatwo ze mną pracować. To była przyjemność grać z Andreą w finale, szczególnie że gdy byłam mała, oglądałam wiele jej meczów na korcie - powiedziała po finale Ruse, która dzięki wywalczonym w Hamburgu punktom zanotuje awans w okolice najwyższej w karierze 135. pozycji.
W rozegranym w niedzielę finale gry podwójnej po tytuł sięgnęły Jasmine Paolini i Jil Teichmann. Włosko-szwajcarski duet nie dał szans australijsko-holenderskiej parze Astra Sharma i Rosalie van der Hoek, wygrywając pewnie 6:0, 6:4. Dla Paolini i Teichmann to premierowe deblowe mistrzostwo w głównym cyklu.
Hamburg European Open, Hamburg (Niemcy)
WTA 250, kort ziemny, pula nagród 235 tys. dolarów
niedziela, 11 lipca
finał gry pojedynczej:
Elena-Gabriela Ruse (Rumunia, Q) - Andrea Petković (Niemcy) 7:6(6), 6:4
finał gry podwójnej:
Jasmine Paolini (Włochy) / Jil Teichmann (Szwajcaria) - Astra Sharma (Australia) / Rosalie Van der Hoek (Holandia) 6:0, 6:4
Zobacz także:
Ashleigh Barty mistrzynią Wimbledonu
Kosmiczna uczta w finale debla kobiet