Jeszcze w ubiegłym tygodniu Magdalena Fręch i Katarzyna Kawa starały się o miejsce w głównej drabince międzynarodowych mistrzostw USA. Nasze tenisistki nie przeszły jednak trzystopniowych eliminacji i szybko opuściły Nowy Jork. Zdecydowały się wrócić na mączkę i wystartować w zawodach ITF o puli nagród 60 tys. dolarów w Pradze.
Rozstawiona z "jedynką" Fręch odniosła już dwa zwycięstwa. We wtorek pokonała Czeszkę Jesikę Maleckovą 7:5, 6:1. Większe problemy łodzianka miała w środę, ale odrobiła straty w partii otwarcia i wygrała z Rumunką Alexandrą Ignatik (znaną bardziej pod panieńskim nazwiskiem Cadantu) 7:6(3), 6:3.
Kawa została na praskiej mączce rozstawiona z drugim numerem. W I rundzie nie dała żadnych szans Holenderce Suzan Lamens, którą rozgromiła 6:1, 6:2. W środowym pojedynku 1/8 finału doszło do blisko trzygodzinnego boju kryniczanki z Terezą Smitkovą. Wydarzenia zmieniały się jak w kalejdoskopie. W drugim secie Czeszka była dwie piłki od zwycięstwa. W trzeciej odsłonie to Kawę dzieliły dwa punkty od wygranej. Ostatecznie triumfowała reprezentantka gospodarzy 6:2, 6:7(4), 7:6(4).
W takiej sytuacji o miejsce w półfinale zawodów Prague Open powalczy tylko Fręch. Jej przeciwniczką będzie w piątek zaledwie 16-letnia Czeszka Linda Noskova, która otrzymała od organizatorów dziką kartę. Zdolna tenisistka naszych południowych sąsiadów wygrała w ubiegłym tygodniu imprezę ITF o puli nagród 60 tys. dolarów w Przerowie.
Kuchyne Gorenje Prague Open, Praga (Czechy)
ITF Women's World Tennis Tour, kort ziemny, pula nagród 60 tys. dolarów
środa-czwartek, 1-2 września
II runda gry pojedynczej:
Magdalena Fręch (Polska, 1) - Alexandra Ignatik (Rumunia) 7:6(3), 6:3
Tereza Smitkova (Czechy, Q) - Katarzyna Kawa (Polska, 2) 6:2, 6:7(4), 7:6(4)
I runda gry pojedynczej:
Magdalena Fręch (Polska, 1) - Jesika Maleckova (Czechy) 7:5, 6:1
Katarzyna Kawa (Polska, 2) - Suzan Lamens (Holandia) 6:1, 6:2
Czytaj także:
Stefanos Tsitsipas wygrał na Arthur Ashe Stadium
Mistrzyni z 2017 roku lepsza od kolejnej rodaczki
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska mistrzyni i 110 kg ciężaru. Jest moc!