Novak Djoković zagra o kolejny rekord. Danił Miedwiediew znów mu przeszkodzi?

PAP/EPA / CHRISTOPHE PETIT TESSON  / Na zdjęciu: Novak Djoković
PAP/EPA / CHRISTOPHE PETIT TESSON / Na zdjęciu: Novak Djoković

Jeśli Novak Djoković wygra turniej w Paryżu, będzie samodzielnym rekordzistą pod względem liczby triumfów w imprezach ATP Masters 1000. Serbowi znów może przeszkodzić Danił Miedwiediew, który zamknął mu drogę do zdobycia Klasycznego Wielkiego Szlema.

Ostatni w sezonie turniej rangi ATP Masters 1000 zostanie zwieńczony meczem pomiędzy dwoma aktualnie najlepszymi singlistami świata. W niedzielę o trofeum w paryskiej hali Bercy zmierzą się lider klasyfikacji Serb Novak Djoković i wicelider Rosjanin Danił Miedwiediew.

Liczby po stronie Djokovicia

Dla Djokovicia będzie to 54. w karierze finał turnieju rangi Masters 1000 i jest pod tym względem rekordzistą. Jak dotąd zdobył 36 tytułów i dzieli pierwsze miejsce w klasyfikacji wszech czasów z Rafaelem Nadalem. W Paryżu zwyciężył pięciokrotnie (w latach 2009, 2013-2015 i 2019), a w sezonie 2018 przegrał decydujący mecz z Karenem Chaczanowem.

Z kolei Miedwiediew o tytuł imprezy złotej serii zagra po raz szósty. Dotychczas zdobył cztery tytuły, w tym jeden w Paryżu - w zeszłym roku.

ZOBACZ WIDEO: Wróciły najlepsze czasy Barcelony. To zasługa piłkarek

Wspomnienia z US Open

Będzie to dziesiąty mecz pomiędzy tymi tenisistami. Bilans wynosi 5-4 dla Djokovicia, w tym 4-3 na kortach twardych. W tym roku zmierzyli się dwukrotnie i były to pamiętne pojedynki w wielkoszlemowych finałach. W Australian Open Serb wygrał 7:5, 6:2, 6:2 i wykonał pierwszy krok w kierunku zdobycia Klasycznego Wielkiego Szlema. Szansy na to osiągnięcie Rosjanin pozbawił go w US Open, zwyciężając 6:4, 6:4, 6:4.

Narracja, że dla obu, a zwłaszcza dla Djokovicia, to ambicjonalny mecz, nasuwa się sama. Ale Serb się od niej odcina. - Ostatnim razem on mnie przewyższył. Ale w Australian Open to ja go przewyższyłem. Mam nadzieję, że bazując na doświadczeniach z Nowego Jorku, uda mi się odwrócić sytuację. Widziałem, że on tutaj gra fantastycznie. Popełnia niewiele błędów i potężnie serwuje - mówił tenisista z Belgradu, cytowany przez atptour.com.

Miedwiediew, mimo ostatniego zwycięstwa, podchodzi do niedzielnego meczu z dużą ostrożnością. - Przed meczami z niektórymi graczami możesz czuć przewagę, jeśli pokonałeś ich kilka miesięcy temu. Ale przeciwko Novakowi zdajesz sobie sprawę, że w on takiej sytuacji jeszcze bardziej będzie chciał cię przekonać - zastrzegł moskwianin.

Znów mu przeszkodzi?

Dochodząc do finału Djoković zapewnił sobie, że rekordowy, siódmy raz w karierze, zakończy sezon na pozycji lidera rankingu. Jeśli wygra w niedzielę, zdobędzie 37. tytuł rangi Masters 1000 i pobije kolejny rekord. Ale Miedwiediew już raz w tym roku pozbawił go historycznego osiągnięcia. A Rosjanin sam na oku nie lada wyczyn - w przypadku zwycięstwa, zostanie drugim w dziejach tenisistą, który obroni tytuł w hali Bercy.

Czy Miedwiediew znów przeszkodzi Djokoviciowi? Początek meczu o godz. 15:00. Transmisja w Polsacie Sport Extra. Portal WP SportoweFakty przeprowadzi tekstową relację na żywo z tego spotkania.

Novak Djoković pobił rekord swojego idola. "Monumentalne osiągnięcie"

Źródło artykułu: