Kolejne katusze Aryny Sabalenki. Porażka dawnej mistrzyni Australian Open

PAP/EPA / DEAN LEWINS / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka
PAP/EPA / DEAN LEWINS / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka

Białorusinka Aryna Sabalenka znów męczyła się na korcie, ale jest w kolejnej rundzie wielkoszlemowego Australian Open 2022. Odpadła niemiecka tenisistka Andżelika Kerber, mistrzyni imprezy z 2016 roku.

Przed przyjazdem do Melbourne Aryna Sabalenka (WTA 2) nie wygrała żadnego meczu w dwóch turniejach w Adelajdzie. W starciach ze Słowenką Kają Juvan i Szwedką Rebekką Peterson popełniła 39 podwójnych błędów. Na swoim koncie ma ich już 51, bo 11 zrobiła we wtorkowym meczu I rundy Australian Open ze Storm Sanders (WTA 128). Białorusinka przeżywała katusze, ale wróciła z 5:7, 1:3 i pokonała Australijkę 5:7, 6:3, 6:2.

W pierwszym secie Sabalenka poderwała się do walki z 1:4, ale od 5:5 straciła dwa kolejne gemy. W drugiej partii Sanders miała break pointa na 4:1. Białorusinka go obroniła i zdobyła pięć gemów z rzędu. W decydującej odsłonie wiceliderka rankingu wypracowała sobie przewagę dwóch przełamań i do końca ją utrzymała.

W trwającym dwie godziny i dwie minuty meczu Sanders zrobiła 11 podwójnych błędów. Sabalenka zaserwowała siedem asów, o pięć więcej niż jej rywalka. Białorusinka pięć razy oddała podanie, a sama spożytkowała siedem z 17 break pointów. Kolejną rywalką tenisistki z Mińska będzie Xinyu Wang (WTA 100), która pokonała 7:6(5), 6:3 Ann Li (WTA 56). W tie breaku pierwszego seta Chinka od 3-5 zgarnęła cztery punkty z rzędu. W drugiej partii raz straciła serwis, ale zaliczyła dwa przełamania.

ZOBACZ WIDEO: Huknął nie do obrony! Tę bramkę można oglądać godzinami

Andżelika Kerber (WTA 20) przegrała 4:6, 3:6 z Kaią Kanepi (WTA 115). W pierwszym secie Niemka z 1:4 wyrównała na 4:4, ale końcówka należała do Estonki. W drugiej partii mistrzyni Australian Open 2016 prowadziła 3:2 z przełamaniem, by stracić cztery gemy z rzędu. Był to dla niej pierwszy start w sezonie. Jej przygotowania zostały storpedowane przez pozytywny wynik testu na COVID-19.

Tamara Zidansek (WTA 29) zwyciężyła 3:6, 6:3, 7:6(8) Arantxę Rus (WTA 65). Słowenka mogła przegrywać 3:6, 0:3, ale obroniła dwa break pointy i ruszyła w pościg. W trzeciej partii zwrotów akcji również nie brakowało. Zidansek prowadziła 5:3 i miała trzy piłki meczowe w 10. gemie. W tie breaku (formuła do 10 zdobytych punktów) wyszła na 5-0, by po paru chwilach przegrywać 6-7. Jej łupem padły cztery z pięciu ostatnich piłek.

Ana Konjuh (WTA 58) zwyciężyła 4:6, 6:3, 7:5 Shelby Rogers (WTA 36). W trwającym dwie godziny i 18 minut meczu Chorwatka zdobyła 14 z 17 punktów przy siatce. Wykorzystała pięć z dziewięciu szans na przełamanie. Posłała 42 kończące uderzenia przy 51 niewymuszonych błędach. Amerykanka miała 15 piłek wygranych bezpośrednio i 33 pomyłki. Danielle Collins (WTA 30) odparła pięć z sześciu break pointów i pokonała 6:1, 6:3 Caroline Dolehide (WTA 200).

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 75 mln dolarów australijskich
wtorek, 18 stycznia

I runda gry pojedynczej kobiet:

Aryna Sabalenka (Białoruś, 2) - Storm Sanders (Australia, WC) 5:7, 6:3, 6:2
Danielle Collins (USA, 27) - Caroline Dolehide (USA, Q) 6:1, 6:3
Tamara Zidansek (Słowenia, 29) - Arantxa Rus (Holandia) 3:6, 6:3, 7:6(8)
Kaia Kanepi (Estonia) - Andżelika Kerber (Niemcy, 16) 6:4, 6:3
Ana Konjuh (Chorwacja) - Shelby Rogers (USA) 4:6, 6:3, 7:5
Shuai Zhang (Chiny) - Viktorija Golubić (Szwajcaria) 6:3, 6:4
Clara Tauson (Dania) - Astra Sharma (Australia) 6:3, 6:4
Xinyu Wang (Chiny) - Ann Li (USA) 7:6(5), 6:3
Beatriz Haddad Maia (Brazylia) - Katie Volynets (USA, Q) 3:6, 6:2, 6:3
Marie Bouzkova (Czechy) - Rebecca Marino (Kanada, Q) 6:1, 6:3

Program i wyniki turnieju kobiet

Czytaj także:
Piękne momenty były. Magdalena Fręch postraszyła utytułowaną rywalkę
Zmienne szczęście mistrzyń Wimbledonu. Idze Świątek ubyła groźna rywalka

Komentarze (2)
avatar
Hoe Eye
18.01.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Haniebne Australian Closed 2022, - podobnie jak Olipiada Nazistow w Berlinie w 1936 roku przejdzie do historii. Razem z wami "redaktorami" "wolnych" mediów bez wyboru, manipulantami, łamiący be Czytaj całość
avatar
emcanu
18.01.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sanders trochę pokpiła sprawę, ale głównie wyszło po prostu mniejsze doświadczenie i gdy mogła wyjść na 4:1, to kilka punktów źle rozgrywała, brakowało wykończenia itd. Do sensacji nie doszło.