To był bardzo trudny i wymagający pojedynek dla Daniła Miedwiediewa. Rosjanin przegrywał już 0-2 w setach, ale wygrał z Feliksem Augerem-Aliassime'em 6:7(4), 3:6, 7:6(2), 7:5, 6:4. W pomeczowym wywiadzie na korcie zaskoczył kibiców, gdy starał się porównać swoją sytuację na korcie do Novaka Djokovicia. Z trybun Rod Laver Arena dało się wówczas słyszeć gwizdy i buczenie. To pokłosie afery z Serbem, który jako niezaszczepiony na COVID-19 został deportowany do kraju.
- Nie grałem najlepszego tenisa, Felix prezentował się niewiarygodnie. Serwował niesamowicie i całkowicie mnie zdominował. Nie wiedziałem tak naprawdę, co mam robić. Nie wiem, czy ludziom to się spodoba, ale powiedziałem sobie, co w tej sytuacji zrobiłby Novak - stwierdził wicelider rankingu ATP.
A co zrobiłby Novak Djoković? - dopytywał przeprowadzający wywiad Jim Courier. - To jeden z największych mistrzów. On, Rafa i Roger wygrali już wiele takich meczów. Powiedziałem więc sobie, że zmuszę Feliksa do pracy. Walczyłem do ostatniej piłki i to się opłaciło. Poprawiłem poziom swojej gry i zdołałem wygrać tie break trzeciego seta, gdy zasunięto dach z powodu opadów deszczu - odpowiedział faworyt do triumfu w Melbourne.
Miedwiediew został w środę poważnie sprawdzony. W czwartym secie obronił przy własnym podaniu piłkę meczową, a potem odwrócił losy pojedynku. - Jeśli chodzi o piłkę meczową, to udało mi się posłać dobry serwis. Gdyby to było drugie podanie, to nie wiem, co by się wydarzyło - wyznał.
W piątkowym półfinale na drodze Miedwiediewa stanie Stefanos Tsitsipas, z którym ma bilans 6-2 w tourze. Rosjanin był lepszy od Greka na tym etapie podczas ubiegłorocznego Australian Open. - Stefanos to wymagający przeciwnik. Rozegraliśmy już kilka meczów, wiele z nich było trudnych. W zeszłorocznym półfinale udało mi się zagrać bardzo dobrze. Mam nadzieję, że znów dobrze sobie poradzę, zaprezentuję swój najlepszy tenis i czeka nas dobry pojedynek - zakończył Miedwiediew.
Czytaj także:
Sensacja była o krok! Wielki powrót faworyta Australian Open
Popis Stefanosa Tsitsipasa. Wywalczył awans do półfinału w imponującym stylu