Wreszcie się doczekał. Felix Auger-Aliassime z upragnionym sukcesem

Turniej w Dosze znów w nowym terminie. Ale ponownie z gwiazdami na starcie

Felix Auger-Aliassime przez cały turniej ATP w Rotterdamie wyróżniał się ofensywną grą i to doprowadziło go do finału. W spotkaniu o tytuł Kanadyjczyk zmierzył się z najwyżej rozstawionym Stefanosem Tsitsipasem. Nie był faworytem, ale znów zaprezentował się świetnie i pokonał Greka 6:4, 6:2.

Niedzielny finał toczył się pod dyktando Augera-Aliassime'a. Kanadyjczyk znakomicie serwował i grał lepiej w wymianach z linii końcowej. Już w gemie otwarcia wywalczył przełamanie i dzięki temu wygrał pierwszego seta.

W drugiej partii 21-latkowi z Montrealu poszło jeszcze łatwiej - szybko wyszedł na prowadzenie 5:1, a po chwili postawił kropkę nad "i" na swoim triumfie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Pudzianowski świętował urodziny. Jak? Tego się nie spodziewaliście

Dla Augera-Aliassime'a to wyczekiwana chwila. Po ośmiu przegranych finałach wreszcie zdobył pierwszy w karierze tytuł rangi ATP Tour. Za triumf w Rotterdamie otrzyma 500 punktów do rankingu ATP i 109,5 tys. euro premii finansowej.

Z kolei Tsitsipas poniósł 11. porażkę w swoim 18. finale. Grek, który w Rotterdamie występował pod okiem nowego trenera, Thomasa Enqvista, wyjedzie z Holandii bogatszy o 300 "oczek" oraz 81,2 tys. euro.

W deblu powody do radości mieli gospodarze. W finale reprezentanci Holandii Robin Haase i Matwe Middelkoop wygrali 4:6, 7:6(5), 10-5 z duetem Lloyd Harris / Tim Puetz i zdobyli czwarty wspólny tytuł. Ogółem dla 34-letniego Haase to siódme deblowe trofeum w głównym cyklu, a dla 38-letniego Middelkoopa - 12.

ABN AMRO World Tennis Tournament, Rotterdam (Holandia)
ATP 500, kort twardy w hali, pula nagród 1,208 mln euro
niedziela, 13 lutego

finał gry pojedynczej:

Felix Auger-Aliassime (Kanada, 3) - Stefanos Tsitsipas (Grecja, 1) 6:4, 6:2

finał gry podwójnej:

Robin Haase (Holandia) / Matwe Middelkoop (Holandia) - Lloyd Harris (RPA) / Tim Puetz (Niemcy) 4:6, 7:6(5), 10-5

Casper Ruud bez strat w finale. Pracowita sobota faworyta gospodarzy