Polka była zdecydowaną faworytką starcia z Madison Brengle. Iga Świątek nie zawiodła i rozbiła rywalkę w dwóch setach. W pierwszym z nich Polka wygrała 6:0, a w drugim przeciwniczce oddała trzy gemy. To już jej trzynaste z rzędu zwycięstwo w turniejach rangi WTA.
W trwającym 65 minut meczu Świątek miała rewelacyjne statystyki. Zdobyła 55 z 89 rozegranych punktów (61,8 proc.). Raz oddała podanie, a sama wykorzystała pięć z 10 break pointów. Polka posłała 25 kończących uderzeń, a Brengle miała ich cztery. Po raz kolejny pokazała, że jest w niesamowitej formie.
Polka kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa i wyrasta na główną faworytkę do wygranej w Miami Open. Spotkanie z Brengle skomentowała w mediach społecznościowych.
ZOBACZ WIDEO: "Szalona". Wideo z trenerką mistrza olimpijskiego robi furorę w sieci
"Cieszy mnie dzisiejsze zwycięstwo. Teraz czas na trochę odpoczynku… Zaskakująco mało tego czasu, co będzie dość wymagające dla mnie i zespołu, ale jak zawsze damy z siebie 100%. Do zobaczenia jutro!" - napisała na Twitterze Polka.
- Czuję, że jestem w dobrym miejscu ze swoim tenisem i na tym się koncentruję. Wiem, że może być presja związana z miejscem w rankingu, ale z drugiej strony, kiedy wspinałam się w rankingu, wchodziłam do top 10 i top 5, czułam to samo. Po prostu skupiam się na swojej grze - dodała Świątek, którą cytuje amerykański "National Post".
Rywalką Świątek będzie Cori Gauff i to znów Polka uznawana jest za faworytkę. Mecz zaplanowano na godzinę 18:00.
Cieszy mnie dzisiejsze zwycięstwo. Teraz czas na trochę odpoczynku… Zaskakująco mało tego czasu, co będzie dość wymagające dla mnie i zespołu, ale jak zawsze damy z siebie 100%. Do zobaczenia jutro!
— Iga Świątek (@iga_swiatek) March 28, 2022
Czytaj także:
Iga Świątek poznała rywalkę. Kolejna Amerykanka na drodze Polki
Polak czekał na taki turniej 11 miesięcy. O tytuł zagrał z Austriakiem