Hubert Hurkacz w Miami walczył o obronę tytułu. Grał doskonale, ale w półfinale musiał uznać wyższość młodego i utalentowanego Hiszpana Carlosa Alcaraza. 18-latek po ponad dwóch godzinach walki mógł cieszyć się z wygranej 7:6(5), 7:6(2).
Półfinał turnieju ATP Masters 1000 na kortach twardych w Miami oznacza, że Polak w nagrodę wróci bogatszy o 343 985 dolarów, czyli niemal 1,5 miliona złotych.
Dodajmy, że za awans do finału kwota ta wzrosłaby do ponad 646 tys. dolarów. Triumfator zawodów zainkasuje natomiast dokładnie 1 231 245 dolarów, czyli ponad pięć milionów złotych!
Tutaj trzeba przypomnieć, że przed rokiem, gdy Hurkacz triumfował w Miami, zgarnął nieco ponad 300 tys. dolarów, co w przeliczeniu na złotówki dało wtedy prawie 1,2 mln.
I polski tenisista może mówić, że miał wtedy... pecha, bo edycję wcześniej - w 2019 roku (w 2020 turnieju nie rozegrano ze względu na pandemię związaną z COVID-19) - ówczesny triumfator Roger Federer zgarnął ponad 1,3 mln dolarów, czyli prawie cztery razy tyle.
Hurkacz w Miami swoje konto jeszcze jednak podreperuje. Wspólnie z Johnem Isnerem zagra bowiem w finale debla. Za ewentualny triumf Polak z Amerykaninem mogą zainkasować 426 tys. dolarów (po 213 tys. dolarów "na głowę", czyli ok. 894 tys. zł). Już za sam awans do finału tenisiści zgarnęli 226 tys. dolarów (po 113 tys. dolarów "na głowę", czyli prawie 475 tys. zł).
W decydującej potyczce rywalami pary Hurkacz - Isner będą Wesley Koolhof i Neal Skupski. Finał zaplanowano na sobotę, 2 kwietnia, godz. 21:30 czasu polskiego.
Zobacz także:
Cóż to była za wymiana! Fani oszaleli po zagraniu Hurkacza
Tak podsumowano fenomenalne akcję Świątek. Absolutny hit sieci!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodziewana scena na treningu Nadala. Co za gest!