Skrzatki z Radomia drużynowymi mistrzyniami Polski

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Emocje z najwyższej półki, szczera radość, a nawet łzy - na takie zachowania zawodników z całego świata polują fotoreporterzy, następnie stają się one tematami do wywodów dla dziennikarzy. Podczas finałowych zmagań drużynowych mistrzostw Polski mieliby oni pełne ręce roboty, bowiem najmłodsi adepci tenisa nie dusili w sobie ogromnych emocji.

O tym, że faworyci w żadnym turnieju nie mają łatwej drogi, tenisiści przekonują się od najmłodszych lat. Tym razem to doświadczenie spotkało młode zawodniczki Arki Gdynia i RKT Return Radom. Na kortach Trójmiasta spotkały się już w półfinale i było pewne, że chociaż obydwa teamy typowane były jako faworyci do złotego medalu, jeden z nich może liczyć wyłącznie na „brąz”.

Radomianki w drodze do konfrontacji z Arką nie dały najmniejszych szans m.in. ekipie SKT Sopot, której nie pozwoliły ugrać nawet jednego punktu. Okazało się, że była to udana rozgrzewka przed horrorem, który czekał je w półfinale.

Pojedynek z Arką Gdynia ekipa Returnu zaczęła najgorzej, jak tylko mogła. Swoje pojedynki przegrały zarówno deble, jak i wypożyczona z KT Break Warszawa Aleksandra Buchla. W udanym występie przeszkodziła jej wysoka gorączka i przeziębienie, których nabawiła się już podczas pobytu nad morzem. Wydawało się wówczas, że do finału bez większych problemów awansuje Arka. Wszak drużynę Returnu ratowało wygranie pozostałych trzech spotkań i to dość wysoko, bowiem przy remisie w meczu, w pierwszej kolejności liczą się zdobyte sety, a następnie gemy.

Gdy na korcie rywalizację rozpoczęły drugie rakiety - Aleksandra Buczyńska i Maja Pindelska okazało się, że to dopiero przedsmak emocji, który czekał licznie zgromadzonych kibiców. Radomianka narzuciła rywalce swój styl i grała jak w transie wygrywając 6:3, 6:3. Także Patrycja Polańska ruszyła z impetem i prowadziła już z Katarzyną Kowalską 4:1. Co więcej, w pierwszym secie miała nawet piłkę na 5:1. Chwila nieuwagi kosztowała ją jednak nie tylko stratę gema, ale i seta. W tym momencie tylko cud mógł sprawić, że to radomianki awansują do finału. I jak się okazało, cuda zdarzają się także na korcie. W dziewczęta z Returnu wstąpił jakby nowy duch. Polańska wygrała bowiem drugiego seta 6:1, żeby dzieła zniszczenia rywalki dokończyć w super tie breaku, którego wygrała 10:2.

Wszystkie nadzieje radomianek, zostały więc złożone w rękach Barbary Wiśniewskiej. Żeby RKT Return awansował do finału, w pojedynku z Dorotą Szczygielską mogła stracić zaledwie trzy gemy. Trudne sytuacje dla radomianek okazały się wodą na młyn, bowiem także i w tym przypadku Wiśniewska spełniła pokładane w niej nadzieje i wygrała 6:1, 6:0. Nic więc dziwnego, że wszystkie dziewczęta chwilę po ostatniej piłce spotkania utonęły w ramionach kolegów, koleżanek oraz rodziców.

Finałowe spotkanie z ŁKT Łódź nie było już tak zażarte. Remis utrzymywał się do czwartej gry. Potem do akcji ponownie wkroczyły Polańska z Wiśniewska i radomianki mogły fetować swój największy sukces w dotychczasowej karierze.

Droga do złota RKT Return:

RKT Return Radom - SKT Sopot 6:0

Aleksandra Buchla / Aleksandra Buczyńska - Klaudia Nasiadka / Anna Świtajska 6:0, 6:2

Patrycja Polańska / Barbara Wiśniewska - Justyna Jaworska / Joanna Świtajska 6:3, 6:1

Aleksandra Buchla - Klaudia Nasiadka 6:3, 6:1

Aleksandra Buczyńska - Anna Świtajska 7:6(6), 6:1

Patrycja Polańska - Justyna Jaworska 6:3, 6:2

Barbara Wiśniewska - Joanna Świtajska 6:1, 6:2

RKT Return Radom - TKS Gdynia 3:3 (53:50)

Aleksandra Buchla / Aleksandra Buczyńska - Alicja Sierzputowska / Maja Pindelska 6:4, 3:6, 4:10

Patrycja Polańska / Barbara Wiśniewska - Katarzyna Kowalska / Dorota Szczygielska 3:6, 5:7

Aleksandra Buchla - Alicja Sierzputowska 6:1, 6:0

Aleksandra Buczyńska - Maja Pindelska 6:3, 6:3

Patrycja Polańska - Katarzyna Kowalska 5:7, 6:1, 10:2

Barbara Wiśniewska - Dorota Szczygielska 6:0, 6:1

RKT Return Radom - ŁKT Łódź 4:2

Aleksandra Buchla / Aleksandra Buczyńska - Magdalena Fręch / Maria Robowska 4:6, 3:6

Patrycja Polańska / Barbara Wiśniewska - Angelika Łukasik / Chantal Wieszczycka 6:1, 6:2

Aleksandra Buchla - Magdalena Fręch 4:6, 2:6

Aleksandra Buczyńska - Maria Robowska 6:3, 6:3

Patrycja Polańska - Angelika Łukasik 6:1, 6:0

Barbara Wiśniewska - Chantal Wieszczycka 6:2, 6:0

Końcowa klasyfikacja drużynowych mistrzostw Polski skrzatek:

1. RKT Return Radom

2. ŁKT Łódź

3. TKS Arka Gdynia

4. MKS 1985 Szczawno Zdrój

5. SKT Sopot

6. MKS Śląsk Zabrze

7. AZS Poznań

8. TKT Tikkurila Tarnów

Źródło artykułu: