Hubert Hurkacz (ATP 14) występ w Madrycie rozpoczął od blisko trzygodzinnego maratonu z Boliwijczykiem Hugo Dellienem. W środę jego rywalem był Alejandro Davidovich Fokina (ATP 29), z którym zmierzył się po raz czwarty. Polak wygrał 6:4, 4:6, 7:6(5) i wyrównał na 2-2 bilans meczów z Hiszpanem.
W pierwszym gemie Hurkacz miał problemy, ale obronił dwa break pointy świetnymi serwisami. Przy stanie 1:1 mecz został przerwany na chwilę z powodu niewielkiego deszczu. Davidovich Fokina świetnie poruszał się na korcie, solidnie się bronił i wyprowadzał bardzo dobre kontry. Hurkacz musiał się mocno napracować, aby skończyć wymianę.
W siódmym gemie Polak ponownie świetnymi serwisami odparł dwa break pointy. Po chwili zaczął padać mocniejszy deszcz. Tenisiści udali się do szatni i pojedynek był przerwany na ponad pół godziny. Po wznowieniu gry Hurkacz nie miał problemów z utrzymaniem swojego rytmu, a Davidovich Fokina pogubił się. Trzy forhendowe błędy kosztowały Hiszpana stratę serwisu w 10. gemie. Tym samym I set dobiegł końca.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Świątek bije rekordy popularności. Szok!
Otwarcie II partii nie było po myśli Hurkacza, który popełniał więcej błędów. W trzecim gemie oddał podanie wyrzucając bekhend. Po chwili Davidovich Fokina odparł break pointa i podwyższył na 3:1. W grze Polaka było coraz więcej nerwowości i niekontrolowanych ataków. Przestrzelony forhend sprawił, że przegrywał już 1:4.
Hurkacz ruszył do odrabiania strat. Wygrywającym forhendem zaliczył przełamanie w ósmym gemie. Następnie pewnie utrzymał podanie. Popisał się świetnymi akcjami przy siatce oraz skrótem i z 1:5 zbliżył się na 4:5. Davidovich Fokina nie dał się wybić z równowagi. W 10. gemie Hiszpan zakończył seta wygrywającym serwisem.
W III partii Hurkacz w dalszym ciągu miał problemy z uporządkowaniem swojej gry. Bardzo dobry return przyniósł mu przełamanie na 3:1. Na 4:1 nie podwyższył, bo oddał podanie wyrzucając forhend. Davidovich Fokina zażarcie walczył, pobudzał się ekspresyjnymi reakcjami. W końcówce było bardzo dużo emocji.
Świetnym minięciem Polak uzyskał piłkę meczową w 10. gemie. Hiszpan obronił się asem. W tie breaku Hurkacz złamał opór rywala. Jego spokój w najważniejszych momentach był kluczem do awansu. Karmiący się emocjami, podskakujący po wygrywanych akcjach Davidovich Fokina nie wytrzymał napięcia. Dwa ostatnie punkty Polak zdobył kapitalnym returnem i świetnym serwisem.
W trwającym dwie godziny i 27 minut meczu Hurkacz zaserwował 13 asów, a Davidovich Fokina miał ich cztery. Obaj tenisiści uzyskali po trzy przełamania. Polak zdobył o sześć punktów więcej (106-100). Przy siatce zgarnął 20 z 27 piłek. Posłał 40 kończących uderzeń przy 31 niewymuszonych błędach. Hiszpan miał 29 piłek wygranych bezpośrednio i 26 pomyłek.
Davidovich Fokina w ubiegłym miesiącu w Monte Carlo osiągnął pierwszy singlowy finał w ATP Tour. Może się pochwalić dwoma zwycięstwami nad tenisistami z Top 10 rankingu. Oba odniósł w Monte Carlo. Hiszpan pokonał Matteo Berrettiniego (2021) i Novaka Djokovicia (2022). W Madrycie zanotował trzeci start. W 2019 roku odpadł w I rundzie, a w ubiegłym sezonie wygrał jeden mecz.
Kolejnym rywalem Hurkacza będzie kwalifikant Dusan Lajović. Polak wygrał oba dotychczasowe mecze z Serbem, w kwalifikacjach w Szanghaju (2018) i w I rundzie Wimbledonu (2019).
Mutua Madryt Open, Madryt (Hiszpania)
ATP Masters 1000, kort ziemny, pula nagród 6,744 mln euro
środa, 4 maja
II runda gry pojedynczej:
Hubert Hurkacz (Polska, 12) - Alejandro Davidovich Fokina (Hiszpania) 6:4, 4:6, 7:6(5)
Zobacz też:
Magda Linette wykorzystała dużą słabość rywalki
Ukrainiec ostro zareagował na słowa Nadala