W tym artykule dowiesz się o:
150. wielkoszlemowy mistrz w historii
Dominic Thiem wygrał US Open 2020. W finale po dramatycznej batalii pokonał 2:6, 4:6, 6:4, 6:3, 7:6(6) Alexandra Zvereva. Pojedynek trwał aż cztery godziny i dwie minuty. Austriak odrobił stratę 0-2 w setach, w piątej partii wrócił ze stanu 3:5, w końcówce zmagał się z kłopotami zdrowotnymi, ale przezwyciężył wszystkie trudności i zdobył jeden z czterech najważniejszych tytułów w zawodowym tenisie.
- Osiągnąłem życiowy cel, wieloletnie marzenie. Włożyłem w to mnóstwo pracy. Poświęciłem całe życie, aby wygrać jeden z czterech turniejów wielkoszlemowych. Teraz to zrobiłem i jest to wielkie osiągnięcie dla mnie, ale i dla mojego sztabu oraz rodziny. Wydaje mi się, że jest to dzień, w którym oddaję im ogromną część tego, co dla mnie zrobili - powiedział tuż po sukcesie.
Dla 27-latka z Wiener-Neustadt to pierwszy wielkoszlemowy tytuł w karierze. Dołączył do panteonu sław tenisa jako 150. w historii zwycięzca turnieju Wielkiego Szlema.
Drugi Austriak z tytułem Wielkiego Szlema w singlu
Austria nie jest krajem o wspaniałych tenisowych tradycjach. W ojczyźnie Thiema sportem narodowym jest narciarstwo alpejskie. Tenisiści nawet nie mogą się równać sukcesami na światowej arenie z narciarzami. Choć za sprawą nowego mistrza US Open zaczyna się to zmieniać.
Thiem został drugim w historii Austriakiem, który wygrał turniej wielkoszlemowy w singlu. Nawiązał do osiągnięcia Thomasa Mustera, triumfatora Rolanda Garrosa w 1995 roku.
Co ciekawe, Thiem i Muster w tym roku współpracowali w relacji zawodnik-trener. Trwało to... dwa tygodnie. - Dominic stwierdził: "Nie, to nie pasuje". Dominic potrzebuje kogoś, kto da mu przestrzeń i swobodę do rozwoju gry. Potrzebuje też porad, ale zwięzłych. A, jeśli masz kogoś, kto za dużo mówi, to to nie zadziała - wyjaśniał przyczyny niepowodzenia tej kooperacji ojciec tenisisty, Wolfgang Thiem.
ZOBACZ WIDEO: US Open. Wojciech Fibak o dyskwalifikacji Novaka Djokovicia: To mogą być historyczne konsekwencje dla tenisa
Pierwszy od czterech lat spoza "Wielkiej Trójki"
Roger Federer, Rafael Nadal i Novak Djoković tworzą tzw. "Wielka Trójką" męskiego tenisa. Łącznie zdobyli 56 tytułów wielkoszlemowych (Szwajcar 20, Hiszpan, 19, a Serb 17). Licząc od sezonu 2004, wygrali 55 z 66 rozegranych w tym czasie turniejów Wielkiego Szlema. To niebywała skala dominacja świadcząca o niesamowitych umiejętnościach tych graczy.
Ale w US Open 2020 zabrakło Federera i Nadala, a Djoković został zdyskwalifikowany po tym, jak podczas meczu IV rundy trafił piłką arbiter liniową. To otworzyło szansę dla innych. Skorzystał z niej Thiem.
Austriak stał się tym samym pierwszym triumfatorem wielkoszlemowym spoza "Wielkiej Trójki" od US Open 2016, gdy po mistrzostwo sięgnął Stan Wawrinka.
Pierwszy nowy mistrz od sześciu lat
Przytoczona na poprzedniej stronie supremacja "Wielkiej Trójki" powoduje, że w ostatnich latach mieliśmy niewielu nowych mistrzów wielkoszlemowych. Od Australian Open 2008, gdy Djoković jako ostatni z "Big 3" zdobył tytuł w Wielkim Szlemie, po trofeum tej rangi sięgnęło jeszcze tylko pięciu graczy - Juan Martin del Potro, Andy Murray, Stan Wawrinka, Marin Cilić i w niedzielę do tego grona dołączył Thiem.
Tenisista z Wiener-Neustadt został tym samym pierwszym nowym triumfatorem imprezy wielkoszlemowej od US Open 2014 i triumfu Cilicia. Co ciekawe, w drodze po tytuł zmierzył się z Chorwatem. W III rundzie zwyciężył 6:2, 6:2, 3:6, 6:3 i aż do finału był to jego jedyny stracony set w turnieju.
Pierwszy ze swojego pokolenia
W teorii tenisiści urodzeni w latach 90. XX wieku powinni teraz wieść prym w rozgrywkach. Jednak w turniejach wielkoszlemowych gracze z tego pokolenia długo nie mogli dokonać przełomu i musieli uznawać wyższość bardziej doświadczonych. Thiem, który przyszedł na świat 3 września 1993 roku, jest pierwszym triumfatorem imprezy Wielkiego Szlema urodzonym w ostatniej dekadzie minionego stulecia.
Tytuł Austriaka w US Open 2020 zakończył się też wielkoszlemową dominację graczy wywodzących się z lat 80. ubiegłego wieku. Poprzednim mistrzem Wielkiego Szlema urodzonym w innej dekadzie, był zwycięzca Roland Garros 2004 Gaston Gaudio - rocznik 1978.
Pierwszy od 71 lat, który wygrał nowojorski finał, choć przegrywał 0-2
Skoro wspomnieliśmy o Gaudio, to Argentyńczyk do niedzieli był ostatnim tenisistą, który wygrał finał turnieju wielkoszlemowego, mimo przegrania dwóch pierwszych partii. W meczu o tytuł Roland Garros w 2004 roku pokonał Guillermo Corię 0:6, 3:6, 6:4, 6:1, 8:6.
Odwracając losy niedzielnego meczu od stanu 0-2, Thiem dokonał rzeczy niebywałej. Wystarczy zaznaczyć, że Austriak jest pierwszym tenisistą, który wygrał finał US Open, odrabiając stratę dwóch setów, od 1949 roku. Wówczas, a były to jeszcze czasy tenisa amatorskiego i grano na nieco innych zasadach (np. bez tie breaków w secie), Pancho Gonzales pokonał 16:18, 2:6, 6:1, 6:2, 6:4 Tedda Schroedera.
W trwającej nieprzerwanie od 1881 roku historii US Open stratę dwóch setów w finale skutecznie odrobili jeszcze Jack Kramer (1947 rok), Don McNeill (1940), Bill Tilden (1922) i Maurice McLoughlin (1912).