Tokio 2020. Tajemniczy Michał Kubiak rzucał żartami. "Co teraz zrobię? Zabiorę chłopaków na wódkę"

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Michał Kubiak i Paweł Zatorski
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Michał Kubiak i Paweł Zatorski

- Na razie nie mogę i nie chcę wam powiedzieć, co mi dolega. Robię wszystko, żeby jak najszybciej być gotowym do gry - mówił po porażce z Iranem Michał Kubiak. Kapitan kadry siatkarzy w Polaków w Tokio nie pojawił się na boisku z powodu kontuzji.

[b]

Z Tokio - Grzegorz Wojnarowski, WP SportoweFakty[/b]

To było największe zaskoczenie w składzie Biało-Czerwonych na pierwsze spotkanie w olimpiskim turnieju. Kubiak, kapitan, mentalny lider, serce zespołu trenera Vitala Heynena, zaczął na ławce, a w wyjściowej szóstce wybiegł Aleksander Śliwka. Młody gracz Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w czasie meczu nie radził sobie najlepiej, ale Kubiak wszedł za niego nawet na krótką zmianę.

Po zakończeniu polsko-irańskiego starcia Heynen wyjaśnił, że Kubiak na tę chwilę nie jest gotowy do gry i nie wiadomo, kiedy będzie. Nie chciał jednak zdradzić, o jakiego rodzaju problemy zdrowotne chodzi. Sam zawodnik również tego nie ujawnił.

- Na razie nie powiem, co mi dolega. Nasi kolejni rywale mogą potem przeczytać to, co napiszecie, a nie chcę im zdradzać szczegółów. Ja staram się zrobić wszystko, żeby być gotowym do gry jak najszybciej - powiedział. A później kiedy tylko mógł, nabierał wody w usta, albo obracał pytania dziennikarzy w żart.

ZOBACZ WIDEO: "Bieganie kilometrów zabija predyspozycje". Dziesięcioboista szczerze o koniecznych wyborach w tej dyscyplinie

Czy uraz ma związek z sytuacją z meczu przeciwko Egiptowi na Memoriale Wagnera, gdy Kubiak na początku spotkania poszedł z boiska prosto do szatni? Odpowiedź: - Next question please.

Wtedy trener Heynen twierdził, że kapitanowi polskiej drużyny po prostu zakręciło się w głowie i potrzebował chwili odpoczynku. Czy selekcjoner nie mówił wtedy prawdy? Odpowiedź: - Zakręciło mi się w głowie, bo pierwszy raz od długiego czasu zobaczyłem na trybunach tylu polskich kibiców.

Czy zobaczymy cię na boisku z Włochami? Odpowiedź: - Next question please.

Po chwili dwukrotny mistrz świata dodał, że na tę chwilę nie ma pojęcia, czy zagra w poniedziałek, a póki co nie chce i nie może powiedzieć tego, co wie. Powiedział tylko, że sztab medyczny polskiej reprezentacji jest jednym z najlepszych, z jakimi się zetknął i już nie raz udowodnił że potrafi postawić człowieka na nogi nawet w najtrudniejszej sytuacji. - Liczę na to, że tym razem nie będzie inaczej - podkreślił.

O przegranym 2:3 meczu, w tie-breaku 21:23, mówił bez większego przejęcia i bez poczucia żalu w głosie. - Pierwszy mecz w turnieju zawsze jest trudny. Tym razem Irańczycy byli od nas o te dwie piłki lepsi. Gratulacje dla nich, ale to dopiero początek. Tyle. Musimy w kolejnych meczach wychodzić na boisko z podniesioną głową, tylko to nam zostało.

Na temat wizyty prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej na trybunach Ariake Areny - Andrzej Duda w końcówce meczu żywiołowo dopingował naszą drużynę - Kubiak też zażartował. - Bardzo się cieszymy, że głowa państwa przyjechała na nasz mecz, ale chyba przyniósł żabę - uśmiechnął się. - Oczywiście nie mówię serio. Zawsze jesteśmy szczęśliwi, gdy najważniejszy człowiek w kraju ogląda nasze spotkania. Chcieliśmy, żeby obejrzał nasze zwycięstwo. Nie udało się. Jest jak jest, trzeba to przyjąć na klatę i na razie się tym nie przejmować, bo nie ma czym.

Ostatnie pytanie tego wieczora brzmiało: Jako kapitan, co masz teraz do zrobienia wobec chłopaków z drużyny? Kubiak znów odpowiedział żartem. - A zabiorę ich na wódkę - rzucił z sowizdrzalskim uśmiechem na twarzy.

Robił dobrą minę do złej gry czy naprawdę ani trochę nie przejął się rozczarowującą porażką? A może jednak chodzi o to, co on już wie, a co dla nas pozostaje tajemnicą? Żeby poznać odpowiedź, musimy poczekać na kolejne mecze Biało-Czerwonych w Tokio. Następny w poniedziałek, rywalem Włochy. Jeśli i tym razem Polacy przegrają, już raczej nie będzie im do śmiechu.

Czytaj także:
Dominika Pawlik: Oby to było zwykłe potknięcie. Panowie, walka!
Tokio 2020. Kiedy i z kim Polacy zagrają kolejny mecz? (terminarz)

Komentarze (5)
avatar
Raf1
25.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lubię i szanuję naszego kapitana. To wielki wojownik (chyba największy zadzior w naszej kadrze - nie bez powodu jest jej kapitanem) i bardzo charakterny gość. Oczywiście ma swoje za uszami, ale Czytaj całość
avatar
RobertW18
25.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"nie radził sobie najlepiej, ale Kubiak wszedł za niego nawet na krótką zmianę." Czyżby? P. Wojnarowski nich lepiej da swoje "pisanie" komuś do przeczytania, zanim pośle do sieci. 
avatar
niepodważalny autorytet
24.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jak można było chorego Kubiaka zabierać na IO??? To po prostu skandal!!! A zdrowi i nie mniej utalentowani (np. Bartosz Bednorz) siatkarze - siedzą w domu i obgryzają paznokcie z rozpaczy!!! 
avatar
yogi69
24.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
I z podniesioną głową wrócić po fazie grupowej do domu ;// bo z taką grą to ewentualnie wygrana z Wenezuelą jest możliwa tylko 
avatar
Donat Ros
24.07.2021
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Wychodzić z podniesioną głową? Może najpierw trzeba przeprosić kibiców za tą kompromitację…