Tokio 2020. Drugie olimpijskie złoto w łucznictwie dla Korei i 20-letniej An San

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA /  / Na zdjęciu: łucznictwo w Tokio 2020
PAP/EPA / / Na zdjęciu: łucznictwo w Tokio 2020
zdjęcie autora artykułu

Złoto w mikście w sobotę, złoto w turnieju drużynowym kobiet w niedzielę - to dorobek Koreańczyków w łucznictwie na igrzyskach olimpijskich Tokio 2020. Podium niedzielnych zawodów uzupełniły ekipy z Europy.

W tym artykule dowiesz się o:

W turnieju drużynowym w łucznictwie kobiet na igrzyskach olimpijskich Tokio 2020 wystartowało 12 drużyn. Od ćwierćfinału zmagania zaczynały Koreanki, Meksykanki, Amerykanki oraz Japonki. O miejsce w najlepszej ósemce rywalizowały Brytyjki z Włoszkami, Chinki z Białorusinkami, Ukrainki z zawodniczkami Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego oraz Niemki z reprezentantkami Chińskiego Tajpej.

W starciu Brytyjek i Włoszek te pierwsze wygrały pierwszego seta, ale dwóch kolejnych strzelały gorzej od rywalek i Włoszki wyszły na prowadzenie 4:2. W decydującej partii padł remis, który dał zwycięstwo 5:3 dla reprezentacji z Półwyspu Apenińskiego. W drugim pojedynku europejskich ekip Ukrainki strzelały przyzwoicie, ale w trzech setach lepsze były zawodniczki Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego i to one pozostawały w grze o medale.

Chinki rozstawione były z numerem pięć, a Białorusinki miały przypisaną dwunastkę. Inauguracyjną partię zaczęły jednak lepiej zawodniczki z Europy, które wygrały seta. Drugi padł na korzyść Chinek, a trzeci zakończył się remisem i przed decydującą partią było 3:3. Ostatni set układał się na remis i przed ostatnią strzałą obie drużyny miały po 43 punkty, ale to Białorusinki trafiły w dziesiątkę i wyeliminowały Chinki, które trafiły - w tym przypadku - tylko w dziewiątkę. Do czołowej ósemki dołączyły Niemki, które 6:2 pokonały reprezentantki Chińskiego Tajpej, które zdobyły drugiego seta głównie przez dwa słabe strzały drużyny z Europy.

ZOBACZ WIDEO: Niesamowita konkurencja w kolarstwie torowym. "Każdy ruch nogą jest na wagę złota"

W ćwierćfinałach ponownie najwięcej emocji było w meczu Białorusinek, które prezentowały się coraz lepiej i wyeliminowały kolejną drużynę z Azji - tym razem padło na gospodynie igrzysk olimpijskich. Japonki wygrały pierwszego seta 52:48, ale w kolejnych trzech udało im się jedynie wywalczyć jeszcze remis, a dwie partie padły łupem Białorusinek, które awansowały do strefy medalowej.

Koreanki, rozstawione z jedynką, pewnie pokonały Włoszki, nie dając rywalkom zbyt wielkich szans na choćby punkt. Bez punktu zakończyły swój udział też Amerykanki, które startowały z numerem trzy. Lepsze od zawodniczek ze Stanów Zjednoczonych okazały się reprezentantki Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego. W strefie medalowej zameldowały się także Niemki, które pokonały turniejową dwójkę, czyli Meksyk. W dwóch pierwszych setach drużyna z Ameryki Południowej trafiła tylko jedną dziesiątkę, przez co nasze zachodnie sąsiadki prowadziły już 4:0. W trzeciej partii Meksykanki poprawiły swoją skuteczność i zdołały ją wygrać, ale to było za mało, aby znaleźć się w najlepszej czwórce.

Tym samym z rozstawionych drużyn, które miały wolny los w pierwszej rundzie, zostały tylko Koreanki. I jak to było poprzednio, to właśnie Białorusinki mierzyły się z drużyną z Azji. O drugie miejsce w finale rywalizowały między sobą pozostałe dwie drużyny z Europy - Niemki oraz Rosyjski Komitet Olimpijski.

Rywalizację o brąz lepiej zaczęły Niemki, które zdobyły 55 punktów. Druga partia także padła łupem Niemek, ale tym razem wygrały one tylko 53:51. Trzeci set był najlepszy w wykonaniu Białorusinek, zdobyły 55 punktów, ale tyle samo wywalczyły Niemki i przy remisie w partii to one wygrały 5:1 w meczu i sięgnęły po brązowe medale igrzysk olimpijskich w Tokio.

W finale pierwszy set był bardzo zacięty. Jedna strzała reprezentantek Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego wpadła w linię i potrzebna była bliższa analiza, aby podjąć decyzję ile punktów zaliczyć i wypadła ona na niekorzyść ekipy z Europy. Minimalnie, 55:54, wygrały Koreanki i wyszły na prowadzenie w pojedynku o złoto. Azjatki nie miały zamiaru wypuścić złotych medali z rąk, w drugiej partii trafiały dziewiątki i dziesiątki i wyszły na prowadzenie 4:0. Chwilę później Koreanki dołożyły 54 punkty i przy 51 Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego oznaczało to, że to właśnie drużyna z Azji wygrała turniej drużynowy na igrzyskach olimpijskich w Tokio.

Fenomenalne igrzyska zapisuje 20-letnia  An San, która w piątek wygrała rundę rankingową z rekordem olimpijskim, w sobotę zdobyła złoto w mikście, a w niedzielę dołożyła kolejny złoty medal igrzysk olimpijskich w Tokio, tym razem w drużynie. We wtorek Koreanka stanie przed szansą ustrzelenia "hat-tricka".

Wyniki turnieju drużynowego kobiet:

1/8 finału: Wielka Brytania - Włochy 3:5 Chiny - Białoruś 3:5 Chińskiej Tajpej - Niemcy 2:6 Ukraina - Rosyjski Komitet Olimpijski 2:6

Ćwierćfinały: Niemcy - Meksyk 6:2 Korea Południowa - Włochy 6:0 USA - Rosyjski Komitet Olimpijski 0:6 Białoruś - Japonia 5:3

Półfinały: Korea Południowa - Białoruś 5:1 Rosyjski Komitet Olimpijski - Niemcy 5:1

Mecz o 3. miejsce: Białoruś - Niemcy 1:5

Finał: Korea Południowa - Rosyjski Komitet Olimpijski 6:0

Klasyfikacja końcowa: 1. Korea Południowa (An San, Minhee Jang, Chaeyoung Kang) 2. Rosyjski Komitet Olimpijski (Svetlana Gomboeva, Elena Osipova, Ksenia Perova) 3. Niemcy (Michelle Kroppen, Charline Schwarz, Lisa Unruh) 4. Białoruś (Karyna Dziominskaya, Karyna Kazlouskaya, Hanna Marusava) 5. Japonia 6. Meksyk 7. Włochy 8. USA 9. Chiny 9. Wielka Brytania 9. Chińskie Tajpej 9. Ukraina

Czytaj także: Tokio 2020. Wyjątkowy wyczyn Huberta Hurkacza. Polski tenis czekał na to 100 lat Tokio 2020. Gorący piasek problemem plażowców. Piotr Kantor: Bez polania kortu wodą nie da się po nim chodzić

Źródło artykułu:
Czy wysokie miejsce Białorusi to dla ciebie niespodzianka?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)